Produkcja "Pytania na śniadanie" niespodziewanie poinformowała o powrocie Anny Popek do programu. Podali szczegóły na Instagramie. Fani dziennikarki wielokrotnie apelowali o to, aby wróciła do prowadzania porannego pasma. Wiadomo, kiedy zobaczymy ją na ekranie. Sama zainteresowana także opublikowała wymowny post. Wspomniała o marzeniach.
Reklama.
Reklama.
Anna Popek pracowała w redakcji "Pytania na śniadanie" od samego początku, czyli od 2002 roku
W 2016 roku odeszła ze śniadaniówki, a fani wielokrotnie dawali do zrozumienia, że chcieliby, aby wróciła
Wygląda na to, że ich prośby zostały spełnione. Prezenterka wraca do śniadaniówki już 5 kwietnia
Wielki powrót Anny Popek do "Pytanie na Śniadanie". Kiedy poprowadzi poranne pasmo?
"Anna Popek wraca do "Pytania na śniadanie". Ania przywita się z wami już jutro o 7.30! Bądźcie z nami" – taki post pojawił się na instagramowym profilu śniadaniówki TVP we wtorek (4 kwietnia).
Pojawiły się też pytania o to, czy Popek zostanie na stałe w śniadaniówce, czy to tylko chwilowe zastępstwo. Internauci dopytali też o to, kto będzie jej programowym partnerem. Nie otrzymali jednak odpowiedzi. Zdaje się, że wszystko stanie się jasne dopiero w środę rano, 5 kwietnia.
Skład prowadzących "Pytanie na śniadanie" dotychczas prezentował się następująco: Izabella Krzan i Tomasz Kammel, Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, Małgorzata Opczowska i Łukasz Nowicki, Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora oraz Ida Nowakowska i Tomasz Wolny.
Tuż po ogłoszeniu nowiny na instagramowym profilu "PnŚ" na koncie Popek pojawił się wymowny post. Dziennikarka napisała wymownie o "marzeniach". Czyżby miała na myśli powrót do dawnego pracodawcy?
"Znowu uczę się marzyć. Ostatnie, trudne lata sprawiły, że zapomniałam, jak to się robi. A bez marzeń, bez wyobrażeń stajemy się robotami, które mają tylko zadania do wykonania. Marzę o … nie zdradzę Wam, bo marzenia trzeba chronić. Życzę Wam, abyście śmiało marzyli i aby Wasze marzenia stawały się rzeczywistością…" – czytamy we wpisie, któremu towarzyszy zdjęcie rozmarzonej Popek, spoglądającej w okno z uśmiechem.
Jej obserwatorzy szybko zareagowali na post, odnosząc się do nowiny o powrocie do "PnŚ". "Jeny, dlaczego Pani powrót trwał tak długo, super wiadomość"; "Jeszcze raz gratuluję i bardzo się cieszę!!!"; "Marzeniom trzeba pomagać i je realizować" – komentowali.
Popek dała się już poznać, jako zwolenniczka nowego prezesa TVP
Przypomnijmy, że Popek jest związana z publicznym nadawcą, niemalże od ukończenia liceum. Prezenterka zadebiutowała na antenie TVP Katowice, a następnie przeniosła się do wrocławskiego oddziału Telewizji Polskiej. Po przeprowadzce do Warszawy zajmowała się ekonomią w "Panoramie".
W 1999 roku trafiła do programu śniadaniowego "Kawa czy herbata", dzięki któremu jej kariera wystrzeliła niczym rakieta. Od tamtego czasu prowadziła wiele programów na antenie TVP, TVP Polonia czy TVP Info. Dwie dekady temu została również współprowadzącą "Pytania na śniadanie".
Obecnie Popek jest współprowadzącą "Wielkich Testów TVP", a także towarzyszy Jarosławowi Jakimowiczowi na antenie TVP Info.
W czasie tak długiej kariery Popek w TVP przewinęło się już kilku prezesów. Ostatnio po odejściu Jacka Kurskiego, miejsce szefa zarządu zajął Mateusz Matyszkowicz. Jakiś czas temu w rozmowie z Jastrząb Post prezenterka postanowiła opowiedzieć o zmianach, jakie wprowadził jej nowy przełożony.
– Każdy prezes chce odcisnąć swoje dobre piętno. Prezes Matyszkowicz to erudyta, to człowiek, który zna kulturę i wie, jaki ona ma wpływ na kształtowanie ludzi i wprowadza krok po kroku nowe rzeczy. Na pewno jest więcej kultury, więcej odniesień do tradycji polskiej, do polskich filmów, bo akurat polskie seriale historyczne to coś, co uwielbiam, wychowywałam się na "Czarnych chmurach" i do dziś jest to mój ulubiony serial, więc cieszę się, że pojawiają się nowe – oceniła.
Stwierdziła też, że zmiany wprowadzane przez nowego prezesa idą w kierunku "większego wyważenia": "Myślę, że jest zmiana w stronę takiego większego wyważenia, czy poglądów, czy estetycznych kwestii związanych z muzyką, czy kulturą".
Nadmieńmy, że stosunkowo niedawno pracownicy stacji mieli stwierdzić, iż dziennikarka przetrwa każdą zmianę władzy, bo potrafi przypaść do gustu. Szczególnie zauważono to za rządów Jacka Kurskiego. Jednak, gdy na jego miejscu pojawił się Mateusz Matyszkowicz, prezenterka miała zmienić front.
"Od pierwszych dni, z resztą tak samo jak przy poprzednich zmianach u sterów TVP, Popek zabrała się za urabianie nowego prezesa. Opowiada wszystkim, że zna się dobrze z Matyszkowiczem i lada moment dostanie miejsce na antenie" – wyznał jeden z pracowników TVP na łamach portalu Pomponik.
Niektórzy pracownicy Telewizji Polskiej mieli twierdzić, że ambicja prezenterki oraz "parcie na szkło" zaczęły być nawet zabawne.
"Jakiś czas temu nawet publicznie pokazała wszystkim, że jak lwica będzie walczyć o to, by uważano, że jest ważna. Podczas wręczenia nagrody dla TVP, za propagowanie bezpieczeństwa na polskich drogach, którą odbierał prezes Olechowski, wpadła nieproszona na scenę, dosłownie wepchnęła się przed mikrofon i przekonywała salę, że musi być na scenie, bo reprezentuje prezesa TVP. No komedia" – oznajmił inny pracownik.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.