Adam Ferency to jeden z najbardziej charakterystycznych aktorów polskiej sceny i filmu. Przypomnijmy, że 1976 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Artysta miał romans ze sporo młodszą koleżanką z planu. Patrycja Soliman urodziła mu córkę, ale nie to nie skłoniło go do zostawienia żony, Małgorzaty Dziewulskiej.
Reklama.
Reklama.
Adam Ferency jest żonaty ze słynną teatrolożką oraz reżyserką, Małgorzatą Dziewulską, z którą doczekał się dwójki dzieci (córki i syna)
Para ma za sobą poważny kryzys. Jego przyczyną był romans aktora z 30 lat młodszą Patrycją Soliman
Aktorkę poznał na planie filmu "Jasminum". Z tego związku Ferency ma drugą córkę Franciszkę
Mężczyzna jednak wrócił do Dziewulskiej. To właśnie ona opiekowała się nim na początku 2016 roku, gdy ten przeszedł rozległy zawał, po którym po prawie 50 latach rzucił palenie
Adam Ferency ma nieślubną córkę. Aktor miał romans z Patrycją Soliman
Kiedy reżyser Jan Jakub Kolski powierzył Patrycji Soliman główną rolę w filmie "Jasminum", miała 24 lata. Dla młodej aktorki zaszczytem była współpraca z Bogusławem Lindą, Krzysztofem Pieczyskim i Januszem Gajosem. Na planie filmu poznała również Adama Ferencego, słynnego aktora starszego od niej o 30 lat.
Według doniesień urodziwa gwiazda sprawiła, że Ferency stracił dla niej głowę. Zaczęli się umawiać, mimo tego, że aktor jest od wielu lat żonaty. Wszystko wskazywało na to, że porzuci teatrolożkę Małgorzatę Dziewulską, by być z Patrycją. Tak to się jednak nie skończyło.
Aktor miał potem zawał. Żona wybaczyła mu zdradę i nie zostawiła go w krytycznym momencie.
– O dziewiątej wieczorem już coś czułem, o dziesiątej zapaliłem ostatniego papierosa. Wniosłem ciężkie zakupy, piąte piętro bez windy. Usiadłem i pomyślałem, że do jutra mi przejdzie, a jak wezmę proszki nasenne, to na pewno. Nie wziąłem. O dwunastej byłem w śmierci klinicznej – Ferency ujawnił kulisy zdarzenia w rozmowie z Onetem.
Owocem romansu, o którym było głośno w środowisku aktorskim, jest nieślubna córka Franciszka. Soliman, kiedy została sama z dzieckiem, musiała sobie poradzić z obowiązkami i utrzymaniem. Role filmowe i teatralne nie spływały tak często. Przyznała jednak, że nigdy nie żałowała tego, że w jej życiu pojawiła się Frania.
"Nigdy nie miałam dylematu: kariera czy dziecko. Los zdecydował za mnie, ale cieszę się, że stało się, jak się stało. I to, że Frania się urodziła, to była najsłuszniejsza decyzja w moim życiu" – powiedziała w rozmowie z "Twoim Imperium".
"Byłam żywym dzieckiem, a Frania to typ filozofa-myśliciela. Wszystko musi obejrzeć, sprawdzić. Jest też uparta" – mówiła o córce. Nie pokazuje jednak jej wizerunku. Niechętnie też wypowiada się na temat tego, czy jej ojciec bierze udział w jej wychowywaniu.
"Nie jest mi lekko, ale (...) dzięki Frani zapominam o wszystkim, co trudne. Wszystko złe oddala się, maleje. Frania przewartościowała wszystko. Jest najważniejsza" – oznajmiła na łamach "Gali".
Soliman zaznaczyła, że ważną rolę odgrywają w jej życiu przyjaciele. Zawsze mogła liczyć na ich wsparcie i słowo otuchy. "Ania Antonowicz, Kamilla Baar, moja mama i koledzy: Kamil Maćkowiak, Grzesiek Małecki z żoną Kingą. Z Agnieszką odnalazłyśmy się w prywatnej niemocy" – wyjawiła.
"Dała mi dużo serca, uwagi i życzliwości, poczucia, że jestem ważna i warto o mnie zawalczyć. Z Kamillą Baar pracujemy w tym samym teatrze, mogłybyśmy rywalizować o role. A my cieszymy się, kiedy którejś coś się udaje" – dodała, podkreślając, że Baar i Anna Antonowicz były przy niej w "najtrudniejszych momentach".
Wiadomo, że aktorka ułożyła sobie życie z mężczyzną, który nie jest związany z branżą aktorską ani z show-biznesem. Urodziła drugą córkę, gdy Franciszka miała 8 lat.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.