Prof. Piotr Gliński to kandydat PiS na premiera, a w przyszłości być może także na prezydenta
Prof. Piotr Gliński to kandydat PiS na premiera, a w przyszłości być może także na prezydenta Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Prof. Gliński póki co wciąż jest kandydatem PiS na premiera przyszłego rządu technicznego. Na przełomie stycznia i lutego posłowie tej partii chcą zgłosić w Sejmie wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Gliński skrupulatnie się do tego przygotowuje: jeździ po Polsce, szuka poparcia i zbiera zespół ekspertów, którzy mieliby znaleźć się w jego gabinecie.
Z informacji "Polityki" wynika, że po przegranym sejmowym głosowaniu (a porażka jest bardzo prawdopodobna) PiS wcale nie usunie Glińskiego w cień. Już za dwa lata ma powalczyć o prezydenturę. "To od początku było tak pomyślane" – potwierdza polityk z komitetu politycznego PiS.
"Polityka"

Warto zauważyć, że krótko po zgłoszeniu prof. Glińskiego tekst o prezydencie Glińskim popełnił jeden z ideologów PiS, publicysta Jacek Karnowski. "Chcący czy niechcący, opozycja znalazła idealnego ze swojego punktu widzenia, poważnego kandydata na prezydenta w 2015 r. Prof. Gliński ma wszystkie niezbędne atuty: wykształcenie, dorobek, osobowość, odwagę, rodzinę, którą może się pochwalić, prezencję, własny styl" - zachwalał nominata PiS w portalu wPolityce.pl.


Kolejni rozmówcy tygodnika z partii Kaczyńskiego także potwierdzają, że wystawienie Glińskiego w wyborach prezydenckich byłoby logiczne. Sam prezes kandydować nie chce, a innego kandydata nie ma.
Jakie szanse miałby Gliński w rywalizacji o Pałac Prezydencki? Na pewno nie zwiększa ich fakt, że w pierwszym badaniu CBOS, w którym się pojawił, aż trzy czwarte Polaków w ogóle go nie kojarzyło. Dr Jarosław Flis mówił jednak w wywiadzie dla naTemat, że nominat PiS ma szanse, by przyciągnąć wyborców.

Tekst o prof. Glińskim przeczytasz w najnowszej "Polityce"