W Hamburgu doszło do pożaru magazynu. Z miejsca zdarzenia zaczął wyciekać siarkowodór. Kłęby dymu przerodziły się w toksyczną chmurę, która właśnie zmierza do centrum miasta. Służby apelują do Niemców, by zostali w domu i zamknęli okna.
Reklama.
Reklama.
Do pożaru doszło w tę niedzielę we wczesnych godzinach porannych. Pierwsze zgłoszenie do straży pożarnej wpłynęło o 4:30
Najpierw w płomieniach stanęły ciężarówki, parkujące przy pobliskim magazynie. Następnie doszło do zapłonu samego magazynu
W wyniku ulatniania się siarkowodoru słup dymu zmienił się w toksyczną chmurę, która nadciąga do centrum miasta
Akcja strażaków trwa od ponad 8 godzin. Służby pracują w wyjątkowo ciężkich warunkach. Tuż po godzinie 12.00 informacji o zdarzeniu w rozmowie z Reutersem udzielił jeden ze strażaków.
– Pali się kilka magazynów. Chmura dymu przesuwa się w kierunku centrum miasta. Nad centrum Hamburga jest całkowicie ciemno – powiedział. Nagranie nieba nad Hamburgiem udostępnił działający w dzielnicy Rotherbaum uniwersytetu.
Choć mówi się, że doszło do wycieku siarkowodoru, wciąż nie jest znany pełny skład ani toksyny zawarte w chmurze. Określenie poziomu zagrożenia utrudniał także fakt panujących w Hamburgu zachmurzeń. Lokalna policja i straż pożarna apeluje o niewychodzenie z domu i nieotwieranie okien.
Doszło także do ewakuacji około 140 osób, żyjących najbliżej miejsca zdarzenia. Wstrzymano także kursowanie wszystkich pociągów, przemieszczających się Hamburgiem a Rostockiem przez Schwerin.
Nieoficjalnie wiadomo, że strażacy w trakcie interwencji słyszeli detonacje. Nie wiadomo jednak, co dokładnie miało eksplodować. W wyniku zdarzenia nie odnotowano ani rannych, ani ofiar śmiertelnych.
Czy toksyczna chmura może dotrzeć do Polski? Hamburg w linii prostej leży ponad 300km od naszej granicy. Sytuacja nie stwarza więc zagrożenia dla mieszkańców Szczecina czy innych miast województwa zachodniopomorskiego.