logo
Filtr "Teenage Look" budzi w ludziach ogromne emocje Fot. TikTok / tonerandh00ch
Reklama.

Dzięki filtrom na TikToku można poszaleć. Głowa gołębia, pysk psa, maleńka czaszka, postać z anime. Wolisz wyglądać realistycznie i po prostu zmodyfikować swój wygląd? Proszę bardzo. Możesz nałożyć na swoją twarz cyfrowy make-up, powiększyć usta i oczy, zmienić kolor włosów.

Ba, możesz nawet wyglądać jak osoba, która mocno zainwestowała w zabiegi estetyczne. Tak, mowa o słynnym Bold Glamour, który wywołał tyle samo zachwytów, ile oburzenia. Z nałożonym filtrem wyglądasz jak "wylaszczona" wersja siebie. Wróć: nierealistyczna wersja siebie, a mimo to wielu rozpaczało, że nie jest aż tak atrakcyjnymi (co w sumie pokazuje problem).

Teraz na TikToku króluje Teenage Look, który wykorzystano już w ponad pięciu milionach filmów. To pozornie niewinny filtr, który pokaże cię jako nastolatka. Pozornie, gdyż podobnie jak Bold Glamour, Teenage Look jest niewiarygodnie realistyczny. I tutaj zaczynają się "problemy".

Jak wyglądałeś jako nastolatek? Filtr "Teenage Took" na TikToku porusza ludzi

Jak działa Teenage Look? Nakładasz filtr i wyglądasz młodziej, a dokładniej: jak nastoletnia wersja siebie. TikTok niby nie zdradził jak działa ich najnowszy hit, ale według bloga Gizmodo może korzystać ze sztucznej inteligencji. To by tłumaczyło realistyczność Teenage Look, która naprawdę zaskakuje. Niby miło jest zobaczyć siebie w młodszej wersji. Nie mamy zmarszczek, rysy są wygładzone, skóra promienieje. Oczywiście wszystko zależy też od wieku. Jeśli jesteś nastolatkiem albo obchodziłeś osiemnastkę zaledwie kilka lat temu, Teenage Look za bardzo cię nie obejdzie. Inaczej jeśli milenialsem albo boomerem, masz lat 30, 40, 50, 60, 70. Wtedy TikTik zabiera cię w przeszłość, na co wielu internautów reaguje... skrajnie.

Reakcje na swoją odmłodzoną twarz w Teenage Look są przeważnie bardzo emocjonalnie. Niektórzy śmieją się, cieszą i podziwiają swoje oblicze bez zmarszczek, inni zupełnie się rozklejają: mają łzy w oczach, płaczą. Jeszcze inni popadają w melancholię, a na ich (młodych) twarzach widać smutek. Inni są po prostu zaskoczeni.

Dlaczego tak jest? Z różnych powodów, ale najważniejsze jest poczucie upływu czas, które dla większości z nas jest nieuchwytne. Wielu z nas wcale nie myśli o tym, jak bardzo się zmieniło. Ot, wiemy, że mamy zmarszczki i więcej siwych włosów, ale nie sądzimy, że nasza twarz aż tak znacząco się zmieniła. Aż nagle głupi filtr na TikToku przypomina nam jak wyglądaliśmy dekady temu, co uderza nas w samo serce. Nagle dostrzegamy, jak bardzo się zestarzeliśmy. Tych młodych osób już nie ma.

Spojrzenie na siebie w młodszej wersji (zwłaszcza jeśli bardzo przypominamy siebie sprzed lat, na przykład kolorem włosów czy fryzurą) budzi w nas nostalgię: za młodością, beztroską, dawnym światem, świeżą urodą czy za rodzicami, którzy widzieli nas w takiej wersji na żywo, a których już z nami nie ma. Te nostalgiczna emocje podbija muzyka: "The Freshman" Verve Pipe i kultowe "Forever Young" Alphaville.

– Jeśli jesteś młody i zastanawiasz się, dlaczego my, starzy ludzie, wariujemy przez ten filtr, to dlatego, że za 20, 30 lat nadal będziesz myśleć w swojej głowie, że tak wyglądasz – mówił użytkownik TikTok @mandertok. – A potem pojawi się jakiś filtr, który sprawi, że zdasz sobie sprawę, że wyglądasz teraz właśnie tak – dodał, gdy na podzielonym ekranem pojawiła się jego teraźniejsza, znacznie starsza twarz.

Na twarzach ludzi nakładających filtr Teenage Look często widać tęsknotę, ale również radość i dumę. Niektórzy mówią wprost: przetrwali, dali radę, doszli do czegoś w życiu, czego lata temu wcale by się nie spodziewali. Dzieci pokazują również ten filtr rodzicom i nagle zdają sobie sprawą, że wyglądają jak... młodsze wersje mamy lub taty. Łączenie pokoleń? Owszem.

Co byś powiedział młodszej wersji siebie? Powiedz to filtrowi na TikToku

Teenage Look zrobił też coś, co terapeuci radzili nam od dawna. Ludzie zwracają się do młodszych wersji siebie. Jedna z internautek, Marla Toner, która wzruszyła się w swoim viralowym filmiku, stwierdziła wprost: chciałaby mocno przytulić nastoletnią Marlę. "Nie wiem, kto zrobił ten filtr, ale wyślę ci rachunki za moją terapię" – zażartowała w podpisie.

– Dorastając, cierpiałam na zaburzenia odżywiania. Gdybym mogła wrócić i powiedzieć: "Cholera, co jest z tobą nie tak? Absolutnie nic. Przestań się zadręczać. Przestań porównywać się z tym, co widzisz w mediach", to właśnie to bym jej powiedziała – mówiła w rozmowie z Buzzfeedem.

Niektórzy idą jeszcze dalej: otwierają się o swoich traumach z nastoletnich czasów, opowiadają o znęcaniu się w szkole, przemocy, zaburzeniach psychicznych. "Będzie ciężko, ale dasz radę" – mówią do nastolatka z filtra. A inni po raz pierwszy widzą siebie jako nastolatka w wydaniu, które pasuje do ich tożsamości płciowej: po tranzycji. To olbrzymi ładunek emocjonalny.

Jasne, Teenage Look ma swoją ciemną stronę. To hołd w stronę kultu młodości. Zmarszczki i siwe włosy znikają, patrzy na nas gładka, świeża twarz. Czy może to budzić kompleksy? Czy może popchnąć kogoś w stronę botoksu i innych zabiegów? Tak, w tym problem.

Mimo że mam dopiero 33 lata, to sama zasmuciłam się, gdy zrozumiałam, jak bardzo się zmieniłam. A jeszcze bardziej ubódł mnie fakt, że będę jeszcze starsza. Czy chciałabym wrócić do czasu nastoletnich? Nie, czułam się wtedy okropnie. Ale czy chciałabym wyglądać gładziej? Pewnie! Ale wcale upływ czasu najbardziej mnie dotknął.

Zwróciłam się do siebie samej: udręczonej nastolatki z minusową pewnością siebie, milionem kompleksów, depresją i lękami. Co jej powiedziałam? Że nie pozwolę jej skrzywdzić, ale... kłamałam. Uświadomiłam sobie, że przecież cały czas ranię sama siebie. Najwyższa pora siebie przytulić, a nie walić po głowie kijem baseballowym.

A co ty byś powiedziała młodszej sobie?