Polski rząd wprowadził embargo na ukraińskie towary spożywcze. Decyzja ta zaskoczyła nie tylko Kijów, ale też Komisję Europejską. "O zakazie dowiedzieliśmy się z mediów" – przekazała korespondentce RMF24 w Brukseli rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do Polski z Ukrainynie będzie więc wolno wwozić m.in. zboża, cukru, nasion, chmielu, lnu i konopi, suszu paszowego, owoców i warzyw, mięsa drobiowego, wołowego, cielęciny, koziny, wieprzowiny, baraniny, jaj i produktów pszczelich oraz wina i alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego.
KE: O zakazie dowiedzieliśmy się z mediów
Zaskoczeni tą decyzją są nie tylko politycy w Kijowie, ale też w Brukseli. "O zakazie dowiedzieliśmy się z mediów. Nie znamy szczegółów, więc na tym etapie nie możemy udzielić żadnego komentarza. Zwracamy się do władz polskich o dalsze informacje, aby móc ocenić środek. Przypominamy, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE" – powiedziała korespondentce radia RMF 24 w Brukseli rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer.
Należy przypomnieć, że żaden kraj członkowski Unii Europejskiej nie może jednostronnie podejmować decyzji dotyczących handlu, ponieważ mają one wpływ na cały rynek UE.
Ale nie tylko w Brukseli są zaskoczenie ruchem Warszawy. Także Ministerstwo Polityki Rolnej i Żywności Ukrainy wyraziło ubolewanie z powodu decyzji Polski o czasowym ograniczeniu eksportu przez terytorium Polski (w tym tranzytu) towarów rolnych z Ukrainy.
Władze Ukrainy: Decyzje strony polskiej są sprzeczne z naszymi umowami
"Decyzje strony polskiej są sprzeczne z naszymi umowami. Ministerstwo rolnictwa ze swojej strony zawsze ze zrozumieniem odnosiło się do sytuacji w polskim sektorze rolnym i szybko reagowało na różnego rodzaju wyzwania. Tydzień temu uzgodniliśmy, że cztery zboża: pszenica, kukurydza, słonecznik i rzepak do 1 lipca 2023 roku będą przechodziły przez Polskę tylko w tranzycie" – czytamy w oświadczeniu strony ukraińskiej.
Padły też propozycje, jak rozwiązać ten kryzys. Ukraina chce w najbliższych dniach uzgodnić ze stroną polską nowe porozumieniu, które uwzględni interesy Ukrainy i Polski i właściwie ureguluje kwestię tranzytu produktów rolnych przez Polskę.
"Jesteśmy gotowi do współpracy ze stroną polską w dokładnym zbadaniu wszelkich nadużyć, które mogły mieć miejsce w tej kwestii i doprowadziły do obecnej sytuacji, która nie leży w interesie ani Polski, ani Ukrainy" – zadeklarowało ukraińskie ministerstwo.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.