Po niebezpiecznym wypadku z udziałem ratraka Jeremy'emu Rennerowi udało się dość szybko wrócić do mediów społecznościowych i telewizji. Gwiazdor filmów Marvela nie ukrywa, że z jego stanem zdrowia było naprawdę kiepsko. W geście wdzięczności odwiedził szpital, w którym uratowano mu życie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jeremy Renner odwiedził szpital, do którego trafił tuż po sylwestrowym wypadku z udziałem ratraka. Wrzucił na Instagram wzruszające zdjęcia.
U aktora, który został przejechany przez pług śnieżny tuż przed swoim domem w Nevadzie, stwierdzono ponad 30 złamań.
W programie Diane Sawyer wyznał, że podczas pobytu w szpitalu napisał na telefonie list pożegnalny do swojej rodziny.
Wypadek Jeremy'ego Rennera z "Hawkeye"
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, w styczniu bieżącego roku Jeremy Renner uległ poważnemu wypadkowi z udziałem ratraka. Szeryf hrabstwa Washoe w Nevadzie Darin Balaam powiedział na konferencji prasowej dotyczącej stanu zdrowia hollywoodzkiego aktora, że pług zaczął się toczyć po ulicy.
Renner szybko próbował wsiąść do maszyny, żeby ją zatrzymać i tym samym uratować swojego siostrzeńca. Wówczas miał zostać potrącony na oczach swoich bliskich. Pług śnieżny przejechał mu m.in. po nodze i klatce piersiowej. Zagraniczne media donosiły początkowo, że stan Rennera był "krytyczny, lecz stabilny".
Po pewnym czasie zagraniczne media zaczęły donosić, że odtwórca roli Hawkeye'a z "Avengersów" i innych produkcji Marvel Cinematic Universe doznał ponad 30 złamań. "Te złamane kości się zrosną, a miłość i więź z moimi najbliższymi tylko się wzmocni" – mogliśmy przeczytać na jego ekranie. Wiadomo, że rehabilitacja aktora potrwa jeszcze lata.
Jeremy Renner odwiedził szpital, w którym uratowano mu życie
Ostatnio Jeremy Renner dodał na swoim InstaStories serię zdjęć wykonanych w Renown Regional Medical Center w Reno w stanie Nevada. To tam trafił tuż po incydencie z ratrakiem.
"Musiałem ponownie odwiedzić niesamowitą grupę ludzi, którzy uratowali mi życie" – podpisał jedną z fotografii, na której pozował u boku personelu medycznego, który się nim opiekował. "Dziękuję" – dodał.
Przypomnijmy, że po czterech miesiącach od wypadku Renner powrócił na czerwony dywan i na antenę telewizji. Jakiś czas temu udzielił dość intymnego wywiadu amerykańskiej dziennikarce Diane Sawyer ze stacji ABC News. W rozmowie z reporterką wyznał, że podczas pobytu w szpitalu napisał list pożegnalny do rodziny i najbliższych.
– Robiłem notatki w telefonie, by... skierować swoje ostatnie słowa do rodziny – wyznał, z trudem powstrzymując łzy. – Wybrałem przetrwanie. To mnie nie zabije, nie ma mowy. (...) Stałem się przepełnionym miłością tytanem – skwitował.
Renner odwiedził również plan zdjęciowy programu "Jimmy Kimmel Live". Na scenę wszedł o lasce. – Jeśli istniały jakiekolwiek wątpliwości, kto jest najtwardszym Avengersem, to już wszystko zostało rozstrzygnięte – komentował gospodarz talk-show.
Dodajmy, że w 2021 roku Rennera mogliśmy zobaczyć w serialu "Hawkeye", który rozgrywa się w Boże Narodzenie tuż po akcji filmu "Avengers: Koniec gry". Fabuła produkcji MCU i Disney+ skupia się na relacji tytułowego Hawkeye'a z jego następczynią, młodą Kate Bishop (Hailee Steinfield).