"Wiedziałam, że coś się stało". Tak znajomi Wieczorek mówili o jej zniknięciu w reportażu sprzed lat
redakcja naTemat
17 kwietnia 2023, 17:20·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 kwietnia 2023, 17:20
W ostatnim czasie sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek znów jest na czołówkach mediów. Powodem jest aresztowanie jej kolegi Pawła P. To on oraz dwie jej znajome są też bohaterkami jednego z głośnych reportaży o zaginionej gdańszczance. Paweł, Adria i Katarzyna opowiadali wówczas, jak zachowała się i co robiła Iwona. Fragmenty materiału nadal są dostępne dla widzów.
Reklama.
Reklama.
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Przed godz. 3:00 była jeszcze widziana w okolicy jednego z klubów w Sopocie
Krótko przez zniknięciem pisała jeszcze do znajomych. Ci potem opowiadali mediom, jaka była i co mówiła dziewczyna tamtej nocy
Reportaż TVP jest dostępny na YouTube i został dodany przez osoby, które interesują się sprawą Iwony Wieczorek. Wypowiedziały się w nim jej znajomi: Adria S., Paweł P. oraz Katarzyna P.
Adria przekazała wówczas telewizji, że Iwona okłamała ją przez telefon, pewnie po to, aby ta się o nią nie martwiła. Iwona miała powiedzieć, że jest już pod domem.
Czytaj także:
Jak znajomi Wieczorek opowiadali o jej zaginięciu?
– Iwona najpierw w złości powiedziała, że jest już pod domem, że mamy na nią nie czekać, ale to zrobiła to ze zdenerwowania. Nie miała pieniędzy, żeby jechać taksówką, no i zdecydowała, że pójdzie na piechotę – mówiła Adria S. w materiale TVP.
Z kolei Katarzyna P. opowiedziała, że od początku miała złe przeczucia dotyczące zaginięcia.
– No ja od razu wiedziałam, że coś się stało, bo Iwona należy do takich ludzi, że nawet jak nie wróci czy coś, to napisze nawet do mamy SMS-a, że nie ma jej, jest tu i będzie o tej godzinie – mówiła dziewczyna. Paweł P. dodał do tego, że Iwona mówiła im, że chce wracać sama i że mają na nią nie czekać.
Poniżej dostępny jest fragment tego reportażu:
Co jednak istotne w tej sprawie, z opublikowanych w książce "Co się stało z Iwoną Wieczorek" ustaleń nieżyjącego już dziennikarza śledczego Janusza Szostaka wynikło, że między godz. 2:56 a 3:37 dziewczyna próbowała skontaktować się z kilkoma swoimi znajomymi.
Iwona Wieczorek krótko przed zniknięciem pisała do znajomych
O godz. 2:56, a następnie o 3:02 Iwona Wieczorek poprosiła SMS-owo o kontakt koleżankę Katarzynę P. "Drugie wejście od molo, czekam" – to treść wiadomości wysłanej o godz. 3:11 do Adrii S. Dwadzieścia minut później 19-latka napisała do kolegi Kamila D. SMS-a o treści "Żyjesz?". "Tak, żyję, śpię" – odpisał.
To nie nie wszystkie wysłane wiadomości. Jak pisaliśmy w naTemat.pl, o godz. 3:33 wysłała ponownie do Adrii. "O gówno mnie zaczepiają" – napisała, ale nie wspomniała, o kogo chodzi. Po trzech minutach nastąpiło połączenie telefoniczne między koleżankami. Adria S. zeznała, że z Wieczorek rozmawiała głównie o tym, że jej rzeczy zostawi na swoim balkonie.
Później zarejestrowano jeszcze dwie ostatnie aktywności telefonu komórkowego Iwony Wieczorek."Zadzwoń proszę" – to treść SMS-a, jaki o godz. 3:47 otrzymał od niej Kamil D. "A co się stało pijaku?" – brzmiała jego odpowiedź. Po chwili dziewczyna podjęła bezskuteczną próbę dodzwonienia się do Pawła P. O godz. 3:49 bateria w jej telefonie się rozładowała.
Kolega Wieczorek Paweł P. został zatrzymany
Jeśli chodzi natomiast o Pawła P., to na początku kwietnia CBŚP oraz KAS zatrzymały 20 osób na terenie sześciu województw, wśród nich jest także kolega Wieczorek. Podejrzani są oni o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się wystawianiem fałszywych faktur. Paweł P. pod koniec roku usłyszał również zarzuty utrudniania śledztwa dotyczącego zaginięcia gdańszczanki. Mężczyzna decyzją sądu trafił do aresztu tymczasowego.