Smartfony, tablety i mobilny internet wyeliminowały z naszego życia nudę. Zjawisko Smart Boredom staje się powszechne. Polacy mający smartfony i tablety każdą wolną chwilę – w pracy, podróży, w domu – spędzają na przeglądaniu aplikacji, Facebooka i stron www. Badania PanMedia Western i Uniwersytetu Łódzkiego ustaliły postawy uczestników Smart Boredom. Mamy hipsterów, informatorów, podróżników, researcherów i minimalistów.
O zjawisku Smart Boredom rozmawiamy z Grzegorzem Wierchowcem, Group Research and Analysis Managerem w domu mediowym PanMedia Western, który wspólnie z Uniwersytetem Łódzkim opracował badanie.
Co to jest Smart Boredom?
Grzegorz Wierchowiec: Zjawisko Smart Boredom (nazywane również "inteligentną nudą") jako pierwszy opisał Dominic Harrison w raporcie Digital Trends Forecast 2012. Smart Boredom to sprytne sposoby na zabijanie nudy w różnych, krótkich okresach czasu z wykorzystaniem smartfonów i tabletów, oczywiście z dostępem do internetu mobilnego. Dziś około 40 proc. używanych telefonów w Polsce to smartfony. Badanie, które przeprowadziliśmy wspólnie z Uniwersytetem Łódzkim pokazało, że to zjawisko dotarło już do Polski, jest powszechne i skutecznie wyeliminowało nudę z życia młodych i starszych.
O jaką nudę chodzi?
O nudę, która pojawia się, kiedy będąc w pracy, na przystanku, w podroży, w środkach komunikacji miejskiej, mamy chwilę wolną i nie mamy pomysłu na jej zagospodarowanie. Nuda w tym ujęciu pojawiła się w życiu wraz z rewolucją przemysłową w II połowie XIX wieku, kiedy wyraźnie oddzielono czas na pracę, od czasu wolnego. Pojawiły się długie momenty, które można było wykorzystywać we własnym zakresie. Taka nuda trwała do momentu pojawienia się internetu mobilnego, który umożliwił ludziom realizowanie zainteresowań i kontaktowanie się z ludźmi likwidując barierę miejsca. Zmienił się w ten sposób styl życia.
Wiele osób rozpoczyna dzień od sprawdzenia maila, Facebooka na smartfonie. Później robi to w podróży do szkoły, pracy. Podobnie działają ludzie również w pracy. Krótki czas przeznaczają na pracę, a później na korzystanie z internetu do rzeczy, niemających związku z pracą. Zniknęła w ten sposób nuda. Z tego też powodu, często mówi się o uzależnieniu od smartfonów. Wynika to właśnie z faktu, że mobilny internet i smartfony pozwalają większości osób na stały kontakt z obowiązkami służbowymi, jak i rozrywką.
W Smart Boredom wyróżniamy różne trendy i typy osobowości.
Nasze badanie pozwoliło – na podstawie zachowań online – podzielić użytkowników na trzy grupy wiekowe: 13-17, 18-24, 25+. Z punktu widzenia Smart Boredom najważniejsza jest grupa 18-24. To jej przedstawiciele zaburzyli stary porządek norm, kiedy to najstarsze osoby wyznaczały zasady i kiedy to na nich się wzorowano. Teraz to grupa 18-24 dyktuje trendy. Od nich wzory zachowań czerpią osoby 25+. Mimo że z punktu widzenia marketingowego 18-24 ma niewielkie znaczenie, bo jej siła nabywcza jest zdecydowanie mniejsza niż osób powyżej 25 roku życia. Ale to właśnie 18-24 wyznacza trendy, które biorą pod uwagę starsi.
W grupie 18-24 są dwa trendy: hipstera i informatora. Czym się różnią?
Badanie pozwoliło nam ustalić kody dominujące, czyli trendy – jak hipster i informator – które określają, w jaki sposób te osoby realizują swoje aktywności w sieci. Bardziej aktywnym typem jest hipster. To osoba trendotwórcza, wychodzi poza obowiązujące trendy, bardzo kreatywna. Hipsterzy projektem nazywają wszystko – od spotkania ze znajomym, przez zmianę galerii na Facebooku, po pracę domową wykonywaną do szkoły czy na studia. Wśród hipsterów jest jeszcze jeden podtrend – "nerd" – odchodzi od iPhone'a, wybiera Nokię 3210, jest ekspertem od początków telefonii komórkowej.
Drugi trend – informator pozostaje w opozycji do hipstera. W biegły sposób rozpowszechnia treści i trendy. Bardzo sprawnie posługuje się technologią. Hipster wybierze iPhone'a, informator – Samsunga. Dla informatorów liczy się miejsce w rankingu. To informatorzy korzystali na Facebooku z aplikacji np. mierzących inteligencję, czy określających długość życia. Hipster na Facebooku wyraża siebie, a informator szuka treści, które może przekazać, przykuwając uwagę, zbierając lajki. Wybiera lekkie treści, o zaangażowaniu społecznym. Tak było z ACTA. Informatorzy tworzyli na Facebooku grafiki, ale nie angażowali się w to ideologicznie. Tak samo było z Basenem Narodowym, z chytrą babą z Radomia.
Z ACTA nie chodziło o ideologię?
Istotne jest, że grupa 18-24 pozbawiona jest ideologii. Wszystko co robią, jest dla nich zabawą, pustą formą. Badanie wyraźnie pokazało, że nie chcą być angażowani w żadne ideologie, nie czują przywiązania do treści, bo traktują to jako zabawę. Tak było z ACTA. Chodziło o wolny dostęp do zasobów internetu, wspólne zainteresowanie. Nie wyczuł tego Janusz Palikot, który pojawił się na manifestacjach ACTA. Został wyśmiany, bo ta grupa nie utożsamiała swojego udziału w protestach z zaangażowaniem politycznym.
Researcher jest bierny, porzuca czytanie w sieci na rzecz obrazów i filmików. Jeśli np. chce naprawić telefon czy nauczyć się jego obsługi, nie będzie czytał instrukcji tylko obejrzy film na YouTube.
Natomiast podróżnik to osoba, która nie tyle podróżuje, co dąży do wyzwalania emocji, podobnych od tych, które niosą podróże. To typ podróżnika ze samrtfonem. Wykorzystuje GPS, tagowanie, lokalizowanie. Spaceruje po mieście postrzegając okolicę przez ekran smartfona. Wszystko, co wyda mu się ciekawe, umieszcza na Facebooku, na fotoblogu. Robią zdjęcia budynków, ale i misia na śmietniku, reklamy ze śmiesznym hasłem. Programy i książki podróżnicze tracą na popularności, bo jest coraz mniej miejsc na świecie, których nie można chociażby wirtualnie odwiedzić. Ciężko jest odkryć coś, czego nie widzieli inni, więc "podróżnik" szuka takich nieodkrytych rzeczy dookoła.
Grupa 13-17 to minimaliści.
To grupa, która w najmniejszym stopniu przywiązuje wagę do tego, co znajduje w sieci – do treści. Wśród nich nadal popularne są gry oparte np. na jednym bohaterze, gdzie rozbudowuje się jego historię, ale te gry tracą już na znaczeniu. Ta najmłodsza grupa gra nawet w 30 gier dziennie. W grupach 18-24 i 25+ ogromnie liczyła się wysoka jakość grafiki komputerowej. Dla minimalistów jest to zupełnie nieważne. Każda rzecz, którą robią offline, ma później kontynuację online. Kilka razy dziennie aktualizują np. swój facebookowy status uczuciowy, kilka razy dziennie używają też aplikacji w stylu "jak bardzo jesteś sexy".
Nie widzą równicy między światem rzeczywistym, a wirtualnym?
Badania pokazują, że jako pokolenie, które od dziecka ma dostęp do sieci, świat online i offline traktują równoważnie. Z taką samą otwartością dzielą się życiem i spostrzeżeniami w szkole, a później na Facebooku. Nie ma dla nich znaczenia, że na Facebooku wśród znajomych mają dorosłych. Minimaliści to grupa, która wychowuje się w świecie bez nudy, jeśli rodzice nie ograniczają im dostępu do internetu i smartfonów. Zresztą smartfony mają coraz młodsi.
Badanie pozwoliło też ustalić "Ekosystem Social Media w Polsce".
Tworzą go te serwisy i platformy, które pozwalają na wyrażanie siebie i autokreację. W centrum jest Facebook. Popularne są również YouTube, Wrzuta, blogi zdjęciowe jak Tumblr, eDarling, Wykop czy Twitter. Facebook wygrywa swoją otwartością. Próbami jej ograniczania przegrała np. Nasza Klasa.
Grzegorz Wierchowiec – Group Research and Analysis Manager w PanMedia Western – międzynarodowym domu mediowym, do którego klientów należą m.in.: Ambra, Decathlon, Energa, ING Group, OBI, Orlen, Suzuki Motor Poland, Wawel. Wcześniej przez 6 lat dyrektor kreatywny w agencjach Lowe Activation oraz Open and Partners.