logo
Nowe ustalenia ws. matki Kamilka z Częstochowy. Fot. Facebook.com
Reklama.
  • Sprawa 8-letniego Kamila z Częstochowy w ostatnich tygodniach bardzo poruszyła Polaków
  • Media, a także szpital, gdzie leży dziecko na bieżąco informują o jego stanie
  • Na jaw wychodzą też nowe fakty o jego rodzinie. Jak się okazuje, matka chłopca wyłudzała świadczenia z opieki społecznej
  • 35-letnia Magdalena B., matka Kamilka mieszkała u siostry Anety J. w mieszkaniu komunalnym w Częstochowie. "Fakt" ustalił, że kobieta mieszkała pokątnie u siostry od 2017 roku. Wprowadziła się tam z nowym mężem Dawidem B.

    Nowe doniesienia o matce 8-letniego Kamila

    – W ramach przydziału lokalu komunalnego zamieszkało w nim w 2009 r. pięć osób, obecnie jest tam zameldowanych 6 osób. Reszta osób okresowo tam przebywających (w tym matka i rodzeństwo 8-letniego Kamila) nie miała statusu lokatorów i nie była tam zameldowana – poinformowało dziennik biuro prasowe Urzędu Miejskiego w Częstochowie.

    W całym mieszkaniu mieszkało 12 osób, w tym ośmioro dzieci. Matka Kamila nigdy nie złożyła wniosku o mieszkanie komunalne, ale cały czas informowała urzędników, że go szuka i na tej podstawie dostawała świadczenia socjalne.

    Jak informowaliśmy też w naTemat, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej obejmował rodzinę wsparciem pracownika socjalnego. W czerwcu 2021 roku urzędnicy złożyli do sądu rodzinnego wniosek o zabezpieczenie dzieci w pieczy zastępczej. Wymiar sprawiedliwości jednak nie przychylił się do wniosku.

    "W opinii nie było informacji, które mogłyby wskazywać, iż dziecko może doświadczać przemocy" – przekazał niedawno MOPS w Częstochowie. Rodzina nie miała założonej na policji niebieskiej karty, nie było tam wcześniej interwencji.

    W sprawie zarzuty usłyszały już cztery osoby: ojczym (usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa dziecka, matka (zarzucono jej narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia) oraz wuj i ciotka. Ta dwójka usłyszała zarzut dotyczący tego, że nie pomogli chłopcu, gdy jego życie i zdrowie było zagrożone.

    Chłopiec nadal jest w śpiączce w szpitalu. Jego stan jest ciężki

    Jak obecnie czuje się chłopiec? W środę lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach opublikowali nowy komunikat dotyczący stanu zdrowia 8-letniego Kamila z Częstochowy. Jak w nim wskazują, od ponad dwóch tygodni stan chłopca nie uległ poprawie.

    "Kamilek jest już 16. dzień w naszym szpitalu. Jego stan jest nadal bardzo ciężki. Dziecko cały czas jest w śpiączce farmakologicznej na oddziale intensywnej terapii" – napisano w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych.

    Lekarze tłumaczą, że w dalszym ciągu największym problemem w terapii chłopca jest "ciężki przebieg choroby oparzeniowej", czyli reakcji zapalnej organizmu na uraz oparzeniowy. Podkreślają, że komplikacje spowodowały zarówno rozległe oparzenia, jak i fakt, że rany oparzeniowe przez wiele dni nie były leczone.