"Prawdziwy katolik modli się za wroga". Matka Wieczorek z apelem do babci Pawła P.
redakcja naTemat
28 kwietnia 2023, 14:15·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 kwietnia 2023, 14:15
Babcia jednego z kolegów Iwony Wieczorek powiedziała w rozmowie z Mikołajem Podolskim z naTemat, że nawet nie modli się za zaginioną przed 13 laty dziewczynę, bo uważa, że to Wieczorek "narobiła tego całego piekła". Tę wypowiedź skomentowała już matka zaginionej gdańszczanki w rozmowie z jedną z gazet. Z jej strony padły mocne słowa.
Reklama.
Reklama.
Matka Iwony Wieczorek komentuje słowa babci Pawła P.
Mama Iwony Wieczorekw rozmowie z "Faktem" skomentowało bardzo krótko słowa babci Pawła P. – Prawdziwy katolik modli się za wroga – powiedziała gazecie pani Iwona. I dodała: – Chrystus mówił, wy się nie martwcie o siebie, wy się módlcie za swoich wrogów.
W rozmowie kobieta niezbyt miło wypowiedziała się też o zaginionej dziewczynie. Stwierdziła, że Iwona "rzucała się" i nie chciała pomocy kolegów.
Dziennikarz naTemat Mikołaj Podolski zapytał babcię Pawła P., czy modli się za Iwonę Wieczorek. – Za nią nie, bo to ona narobiła całego tego piekła. Gdyby szła normalnie z chłopakami, to oni by ją odprowadzili. Ale najpierw się rzucała, a potem stwierdziła, że idzie sama i koniec – odpowiedziała kobieta.
Jak dodała, nie wierzy, że Iwona Wieczorek kiedykolwiek się znajdzie. – Oni już szukali w całym mieście. Gdzie ona mogła się podziać? Moim zdaniem mogło być tylko tak, że ona szła, podjechał jakiś samochód, ktoś ją tam wciągnął, gdzieś ją wywieźli i przepadła bez śladu. Ale to tylko moja teoria – wyjaśniła.
Kim jest Paweł P.?
Paweł P. był jedną z osób, która bawiła się z Iwoną Wieczorek w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, tuż przed jej zaginięciem. Mężczyzna niedawno został aresztowany, bo miał działać w grupie przestępczej, która zajmowała się wystawianiem fałszywych faktur.
W grudniu głos zabrał adwokat Pawła P., Krzysztof Woliński. – Paweł P. nie przyznaje się do winy. Tłumaczył wszystko śledczym, ale ja nie mogę powtarzać jego wyjaśnień, bo w końcu jest osobą podejrzaną w tej sprawie. Mój klient ma zakaz kontaktowania się z mediami. Nie ma podejrzeń co stało się z Iwoną. Gdyby je miał, to przez ten czas służyłby informacją – mówił wówczas prawnik.