
Michał Wiśniewski wrócił ze swoim reality show "Jestem, jaki jestem 3. Czyli Wiśnia buduje". W nowej odsłonie programu relacjonuje postępy z budowy swojego domu. W sieci pojawiły się plotki, jakoby rezydencję mieli sfinansować sponsorzy. Lider "Ich Troje" w najnowszym wywiadzie postanowił odpowiedzieć na zarzuty.
Michał Wiśniewski nie wstydzi się pokazywać życia prywatnego, co wielokrotnie udowodnił w swoich mediach społecznościowych. 20 lat temu zrealizował reality show "Jestem, jaki jestem". Polegał on na relacji życia spoza sceny lidera zespołu "Ich Troje". Teraz artysta wrócił z programem w zupełnie nowej odsłonie.
Wiśniewski wrócił z "Jestem, jaki jestem". Tłumaczy się z budowy domu
Wiśniewski wielokrotnie w wywiadach opowiadał o swoich problemach, przez które przed laty przepuścił ogromny majątek. Wokalista stracił 35 milionów złotych, a także swoją ukochaną willę w Magdalence pod Warszawą. Przypomnijmy, że nadal w niej mieszka, jednak nie jest jej pełnoprawnym właścicielem i co miesiąc musi płacić za wynajem.
Celebryta postanowił poprawić swoją sytuację życiową i zamierza postawić swój własny dom. Proces jego budowy relacjonuje w programie "Jestem, jaki jestem 3, czyli Wiśnia buduje". Odkąd poinformował o nowym show, w sieci wybuchła fala spekulacji na temat tego, kto sfinansuje nowy projekt artysty.
Wielu sugerowało, że Wiśniewski otrzyma dom za darmo. W najnowszym wywiadzie dla "Faktu" muzyk postanowił odpowiedzieć na zarzuty.
Michał Wiśniewski
Lider zespołu "Ich Troje" wierzy w to, że wszystko zakończy się pozytywnie i zbuduje wymarzone gniazdko dla swojej rodziny. Pomimo tego nie ma pewności, czy uda mu się doprowadzić budowę do końca.
Zobacz także
"Ja nie wiem, czy ten dom skończę, ciężko na to pracuję, ale na ten moment nie mam pewności, czy wszystko uda się doprowadzić do końca i budowa zostanie zakończona To będzie zależało od wielu czynników, między innymi od tego czy uda mi się zarobić. Samo nic się nie zrobi, jak sugerują niektórzy (...) Jest to moim olbrzymim marzeniem, by po wszystkich niepowodzeniach się odbić i przestać wynajmować dom. Zamieszkać w swoim miejscu, z którego nikt mnie nie wyrzuci" – podsumował.
