"O problemach tej rodziny wiedzieli sąd, kurator i opieka społeczna od 2015 roku! Czytam akta, o które wystąpiłem, gdy dowiedziałem się o tragedii tego dziecka, i jestem porażony, jak wiele osób i instytucji zawiodło. Czy ktoś w ogóle rozmawiał z Kamilkiem?" – taki wpis w poniedziałek po południu pojawił się na oficjalnym koncie Rzecznika Praw Dziecka na Twitterze.
W ten sposób Mikołaj Pawlak (dopiero teraz) odniósł się do porannego komunikatu lekarzy z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, którzy poinformowali, że nie udało się uratować życia ośmioletniego Kamila z Częstochowy, skatowanego ponad miesiąc temu przez ojczyma.
Przypomnijmy: Kamil trafił na oddział intensywnej terapii 3 kwietnia, a media niemal codziennie informowały o stanie jego zdrowia. Wypowiadali się także eksperci, jak na przykład w naszym portalu, którzy alarmowali, że "polski system wsparcia rodziny nie jest skoncentrowany na potrzebach dziecka".
– Jest hybrydą interwencji oraz wsparcia. Ustawy oraz regulacje zawarte w nim nie są oparte na żadnej rzetelnej analizie systemowej, mają się nijak do najnowszych badań z zakresu rozwoju dziecka, teorii przywiązania, wpływu przemocy na jego rozwój oraz ryzyka rozwoju zaburzeń psychicznych jako konsekwencji przemocy oraz zaniedbania. Ten system jest na krawędzi i notorycznie zawodzi tych, którzy są najbardziej bezbronni, czyli dzieci – mówiła naTemat psychoterapeutka Joanna Gorczowska.
Z psychoterapeutką rozmawialiśmy 17 kwietnia i Joanna Gorczowska już wtedy krytykowała brak reakcji Ministerstwa Rodziny, ale także właśnie Rzecznika Praw Dziecka. Wcześniejszy brak reakcji Pawlakowi wytknęli także internauci:
Na poniedziałkowy wpis Rzecznika Praw Dziecka zareagował także Jerzy Owsiak.
"Drogi Panie, jest Pan rzecznikiem od prawie pięciu lat. To również pytanie do Pana. Niezdarność systemu ochrony takich dzieci, takich rodzin jest ogromna. I to nie po raz pierwszy!" – napisał Owsiak na Facebooku.
Do posta szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy załączył także zdjęcie pluszaka – obandażowanego i poranionego, z hasłem na etykiecie: "Nie bij mnie, kochaj mnie". Pluszak był symbolem kampanii w 2013 roku, która miała zwrócić uwagę Polaków właśnie na przemoc wobec dzieci.
Wolontariusze Fundacji WOŚP przeprowadzili akcję w kilku miastach – pluszaki pojawiły się m.in. na przystankach i w parkach. – Nie bójmy się reagować, bo w ten sposób naprawdę możemy zapobiegać kolejnym tragediom – mówił 10 lat temu Jerzy Owsiak.