Lista Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego może liczyć na poparcie 25 procent Polaków.
Lista Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego może liczyć na poparcie 25 procent Polaków. Fot. Stefan Romanik / Agencja Gazeta

Wspólna lewicowa lista w wyborach do Parlamentu Europejskiego byłaby wyjątkowo dobrym posunięciem – przekonuje sondaż Homo Homini dla "Rz". Lista Kwaśniewskiego mogłaby zdobyć nawet 25 procent głosów, czyli o 6 punktów więcej, niż SLD i Ruch Palikota oddzielnie. Co ciekawe nowe ugrupowanie niemal nie wpłynęłoby na poparcie dla PO czy PiS.

REKLAMA
Wspólna lista w wyborach do Parlamentu Europejskiego pod szyldem Aleksandra Kwaśniewskiego mogłaby zdobyć spore poparcie wśród wyborców. Według sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej" na protegowanych byłego prezydenta głosowałoby 25 procent wyborców, co jest trzecim wynikiem (za PO i PiS). To więcej, niż głosowałoby na SLD i Ruch Palikota, gdyby startowały oddzielnie – wtedy mogą liczyć na odpowiednio 16 proc i 3 proc.
dr hab. Rafał Chwedoruk
politolog, Instytut Nauk Politycznych UW

To pokazuje, że nazwisko byłego prezydenta wciąż jest dla wyborców lewicy magnesem. I to niezależnie od tego, czy na co dzień popierają oni SLD czy Ruch Palikota. To nie pierwszy projekt, o którym dużo się mówi w mediach, co natychmiast przekłada się na sondażowe poparcie. Jednak czymś zupełnie innym  jest start w wyborach i ciężka kampanijna harówka. Nie wiem, czy były prezydent ma na to siły i ochotę CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Rzeczpospolita"

Wyniki pokazują też, że na zaangażowaniu się Kwaśniewskiego najwięcej zyska Ruch Palikota, który samodzielnie nie mógłby liczyć na brukselskie mandaty (nie przekroczyłby 5-procentowego progu). Według badania listy nie powinni obawiać się przedstawiciele dwóch największych partii, bo w wariancie ze wspólną listą PO może liczyć na 30 proc., a bez niej na 31 proc. Wynik PiS w obu przypadkach jest taki sam. W Parlamencie Europejskim znaleźliby się jeszcze przedstawiciele PSL, które może liczyć na 8 proc. głosów (wariant bez wspólnej listy). Sondaż telefoniczny przeprowadzono na grupie 1067 osób.
Aleksander Kwaśniewski w końcu zabrał głos w sprawie doniesień o jego posadzie zagranicznego eksperta demokratyzującego Kazachstan. Zdaniem byłego prezydenta "Gazeta Wyborcza" opublikowała informację tę informację, by nie wracał do polityki. Stwierdził też, że jest osobą prywatną, więc nie ma zamiaru upubliczniać wysokości swoich zarobków.
Źródło: "Rzeczpospolita"