Małgorzata Kożuchowska zdruzgotana śmiercią Kamilka. Jej syn też ma 8 lat
Małgorzata Kożuchowska zdruzgotana śmiercią Kamilka. Jej syn też ma 8 lat Fot. Instagram.com / @malgorzatakozuchowska_

Małgorzata Kożuchowska to kolejna gwiazda, która nie przeszła obojętnie obok tragedii Kamilka z Częstochowy. Aktorka znana z "Rodzinki.pl", "Kilera" czy "Zołzy" bardzo rzadko mówi o swojej rodzinie. Przy tej okazji zrobiła jednak wyjątek, pokazując zdjęcie, na którym mocno tuli swoją ukochaną pociechę.

REKLAMA
  • W poniedziałek w szpitalu zmarł ośmiolatek z Częstochowy. Przez 35 dni lekarze walczyli o życie chłopca po tym, jak został skatowany przez ojczyma
  • Na temat tragedii wypowiadają się politycy, ale także nazwiska znane z show-biznesu
  • Małgorzata Kożuchowska, która ma syna w wieku zmarłego Kamila, jest porażona tragedią, która spotkała chłopca i znieczulicą otoczenia
  • 67. finał Konkursu Piosenki Eurowizji, czyli wieczór pełen muzyki, wzruszeń i uśmiechu już w sobotę 13 maja. Impreza w Liverpoolu rozpocznie się o godz. 21:00, a w naTemat znajdziecie wszystkie najważniejsze komentarze, informacje oraz relację na żywo z naszymi autorskimi opiniami. Przeżywaj koncertowe emocje z nami. Razem dowiemy się, które państwo w 2023 roku zasłużyło na kryształowy mikrofon!

    Małgorzata Kożuchowska zdruzgotana śmiercią Kamilka. Jej syn też ma 8 lat

    Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach wydało oficjalny komunikat, w którym poinformowano, że bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka była postępująca niewydolność wielonarządowa.

    Wywołało ją ciężkie zakażenie, wynikające z choroby pooparzeniowej. Do komplikacji, z którymi przez ponad miesiąc walczyli lekarze, doprowadziło długie nieleczenie chłopca przez ojczyma i matkę, która nie zrobiła nic, by powstrzymać dramat synka.

    Jak informowaliśmy w naTemat, pogrzeb ośmioletniego Kamila odbędzie się w sobotę 13 maja o godz. 13:00 na cmentarzu Kule w Częstochowie. O terminie uroczystości pogrzebowych poinformował pan Piotr, administrator facebookowej grupy "Przyjaciele Kamilka z Częstochowy". Wobec tragedii obojętne nie pozostają gwiazdy, które wykorzystują swoje zasięgi do jej nagłaśniania i apelowania do obserwatorów. Z tego skorzystała m.in. Małgorzata Kożuchowska.

    logo
    Małgorzata Kożuchowska zdruzgotana śmiercią Kamilka. Jej syn też ma 8 lat Fot. Instagram.com / @malgorzatakozuchowska_

    "Mój Jaś ma też 8 lat... To jeszcze wciąż mały, bezbronny chłopiec! Chrońmy swoje dzieci i cudze, jeśli trzeba! Reagujmy! Kamil dwa razy uciekał z domu! Nie bez powodu! Teraz jest już za późno. Nie dla przemocy i obojętności!!!" – zagrzmiała gwiazda "Rodzinki.pl".

    Na początku maja aktorka dodała post z ujęciami z ukochaną pociechą. Przyznała, że chłopiec nie przepada za pozowaniem do zdjęć, ale całe szczęście jest nauczony okazywania emocji. Lubi się przytulać.

    "Przytulanie jest bardzo ważne. Bez względu na wiek czas i miejsce. Uwielbiam przytulać i być przytulana. Przytulajcie swoje pociechy tak często jak się da! To bezcenny dar, w który możemy wyposażyć nasze dzieci na przyszłość. U mnie o wiele łatwiej przychodzi przytulanie niż namówienie Jasia na zrobienie wspólnej foty. Uważam to za wychowawczy sukces" – przyznała Kożuchowska.

    Przypomnijmy, że aktorka zdecydowała się zostać mamą, gdy była już dojrzałą kobietą. Media i fani wywierali jednak na niej przez lata ogromną presję. Syna urodziła w październiku 2014 roku.

    – To, że na pewno chcę być mamą, zrozumiałam dopiero jakoś koło 40-tki. Najpierw wiedziałam, czego nie chcę. A nie chciałam być starą, zgorzkniałą i niespełnioną kobietą, która ma poczucie, że coś w życiu - być może najważniejszego - przegapiła lub potraktowała niewystarczająco poważnie. I wtedy zajęłam się tym tak naprawdę, porządnie. Znalazłam lekarzy, którzy, jak się okazało, byli mi potrzebni. Natomiast te ciągłe pytania w mediach, one mnie denerwowały, bo uważałam, że nie jest to sfera życia, do którego chciałabym wpuszczać kogokolwiek, a już na pewno nie 40 mln Polaków – zwierzyła się w rozmowie z Natalią Hołownią w podcaście "Tak mamy".