Organizacje zajmujące się obroną praw społeczności LGBT w Polsce otrzymały w ostatnich dniach szereg maili o niepokojącym brzmieniu. Autor, który przedstawia się jako "Pierwszy Batalion Narodowy" żąda rezygnacji ze wspierania marszów równości. "W przeciwnym razie będziecie mieli kłopoty" – grozi.
Reklama.
Reklama.
Pogróżki dla organizacji broniących praw LGBT
Co najmniej kilka organizacji zajmujących się obroną praw osób LGBTotrzymało w ostatnich dniach maile o bardzo niepokojącym brzmieniu – informuje we wtorek gazeta.pl. Portal opisuje całą sprawę z perspektywy jednej z tych organizacji – stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza.
Pierwszy mail odebrano w piątek 5 maja. Autor, podpisany jako "Pierwszy Batalion Narodowy", domaga się "wycofania poparcia dla tzw. marszów równości". "Wierzymy, że nas wysłuchaliście. Mamy nadzieję, że zmienicie swoje stanowisko. W przeciwnym razie będziecie mieli kłopoty. Jak wam się nie podoba to jedźcie do Niemiec lub Stanów Zjednoczonych, gdzie p***ły są przedstawicielami wyższej kasty" – pisze w mailu, cytowanym przez serwis z oryginalną pisownią.
W drugim mailu, który dotarł we wtorek 9 maja, nadawca ostrzega, że zignorowanie poprzedniej wiadomości jedynie "pogarsza sytuację". W następnych słowach "Batalion Narodowy" już wprost grozi organizacji, twierdząc m.in., że posiada dane osobowe jej pracowników.
Jak poinformował portal Hubert Sobecki, współprzewodniczący Miłość Nie Wyklucza, stowarzyszenie przygotowuje zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
PiS o "seksualizacji dzieci"
Autorka artykułu zwraca uwagę na to, że pierwszy mail z pogróżkami pojawił się dzień po tym, jak Jarosław Kaczyński i Elżbieta Witek ogłosili wspólnie poparcie Prawa i Sprawiedliwości dla obywatelskiego projektu ustawy sprzeciwiającemu się seksualizacji dzieci w szkołach.
Prezes PiS dał do zrozumienia, że muszą istnieć ograniczenia zastosowane przez władze szkolne. Jego zdaniem problem seksualizacji dotyczy w Polsce nawet dzieci w wieku przedszkolnym. – Oczywiście nie wszędzie, ale nie ma bardzo wyraźnej bariery prawnej, która prowadziłaby do tego, że tego rodzaju przedsięwzięcia byłyby zatrzymywane – dodawał.
Wystąpienie polityków PiS odbiło się w sieci szerokim echem. Szybko zareagował m.in. Przemysław Czarnek, który – jak można się domyślać – pochwalił pomysł. "Naszym obowiązkiem jest chronić polskie dzieci przed ideologami lewicowymi. Dlatego bardzo się cieszę i dziękuję Panu Prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i Pani Marszałek Elżbiecie Witek za tę inicjatywę i wsparcie rodziców" – napisał minister edukacji i nauki.
Nie brakuje komentarzy, że PiS nie widzi prawdziwych zagrożeń, na które narażone są dzieci. Posłanka Lewicy Wanda Nowicka wskazała tu m.in. pedofilię, problem depresji oraz samobójstw. "PiS zajmuje się własnymi fobiami" – dodała.
Dosadnie do wystąpienia Kaczyńskiego i Witek odniósł się Donald Tusk, który w swoim stylu ocenił kolejną inicjatywę partii rządzącej. "Prezes Kaczyński postanowił zająć się – tuż przed wyborami – sprawą 'seksualizacji dzieci'. Mdłości" – stwierdził przewodniczący PO.
Proszę zrozumieć, nie pozostawiłeś nam innej możliwości, zmuszając do podjęcia działań. W ciągu pół roku zebraliśmy wystarczająco dużo informacji o organizacji i danych osobowych pracowników. Zapewniamy, że wykorzystamy te informacje, aby wywiązać się z powierzonych nam zadań. Rzecz jasna nie zdradzimy, jak i gdzie coś się wydarzy. Wkrótce się przekonasz. Ale będzie za późno!