nt_logo

"W trybie pilnym trwa ewakuacja magazynu amunicji jądrowej". Szokujące doniesienia z Biełgorodu

Mateusz Przyborowski

22 maja 2023, 19:08 · 2 minuty czytania
W rejonie Biełgorodu przy granicy z Ukrainą trwa bunt Rosjan, którzy sprzeciwiają się polityce Kremla. Teraz ukraiński wywiad donosi, że "w trybie pilnym trwa ewakuacja z obiektu Biełgorod-22, który jest magazynem amunicji jądrowej".


"W trybie pilnym trwa ewakuacja magazynu amunicji jądrowej". Szokujące doniesienia z Biełgorodu

Mateusz Przyborowski
22 maja 2023, 19:08 • 1 minuta czytania
W rejonie Biełgorodu przy granicy z Ukrainą trwa bunt Rosjan, którzy sprzeciwiają się polityce Kremla. Teraz ukraiński wywiad donosi, że "w trybie pilnym trwa ewakuacja z obiektu Biełgorod-22, który jest magazynem amunicji jądrowej".
Biełgorod miejscem pilnej ewakuacji broni jądrowej. Szokujące doniesienia Fot. Google Maps / Associated Press / East News

Informację przekazał Andrij Jusow, przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. – W trybie pilnym trwa ewakuacja z obiektu Biełgorod-22, który stanowi magazyn amunicji jądrowej – przekazał w programie "Jedyni Noviny".


Biełgorod miejscem pilnej ewakuacji broni jądrowej. Szokujące doniesienia

Jusow dodał, że magazyn znajduje się około 80 kilometrów od Biełgorodu – w pobliżu 6-tysięcznego miasteczka Grajworon, które z kolei leży około 15 km od granicy z Ukrainą.

Jak podaje Ukrinform, w regionie Biełgorodu trwa zakrojony na szeroką skalę bunt rosyjskich przeciwników Kremla. Według Jusowa ta sytuacja wywołała panikę wśród rosyjskich wojskowych.

Według Ukrinform Rosjanie ewakuują mieszkańców przygranicznych miejscowości, jednak Kreml nie potwierdził do tej pory tej informacji. Rosjanie wciąż utrzymują, że "mieszkańcy opuszczają teren samodzielnie". Wcześniej z kolei zdementowano doniesienia, że ewakuację zarządzono także w stolicy obwodu.

W sieci już jednak pojawiły się nagrania, które mają pokazywać autobusy zmierzające w kierunku terenów, na których doszło do buntu.

Do działań dywersyjnych w znajdującym się tuż przy granicy z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim przyznały się rosyjski korpus ochotniczy i legion "Wolność Rosji", czyli oddziały składające się rosyjskich jeńców i dezerterów, które walczą po stronie Ukrainy.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał z kolei wydarzenia "ukraińską akcją sabotażową", której celem jest "odwrócenie uwagi od kierunku Bachmut". Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow użył podobnej retoryki. W poniedziałek napisał w serwisie Telegram, że granicę ukraińsko-rosyjską przekroczyła należąca do ukraińskiej armii "grupa sabotażowa".

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, przekazał natomiast na Twitterze, że Ukraina z zainteresowaniem śledzi wydarzenia w rosyjskim obwodzie, ale – jak dodał – nie ma z nimi nic wspólnego.

"Koniec dyktaturze Kremla"

Gubernator obwodu ogłosił też "reżim operacji antyterrorystycznej". To z kolei pozwala na tymczasową przymusową ewakuację, swobodne wchodzenie do mieszkań, ale także na kontrolowanie lub nawet wyłączenie rozmów telefonicznych i innych kanałów komunikacji.

Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych, opublikował na Twitterze nagranie z kanału Telegram legionu "Wolność Rosji". "Nadszedł czas, by położyć kres dyktaturze Kremla. Bądźcie odważni i nie bójcie się, bo wracamy do domu! Rosja będzie wolna!" – słyszymy.

"Jesteśmy takimi samymi Rosjanami jak wy. Odróżnia nas tylko to, że nie chcemy dłużej usprawiedliwiać działań kryminalistów u władzy i sięgnęliśmy po broń, by walczyć o naszą i waszą wolność. Czas skończyć z dyktaturą Kremla" – przekazało dowództwo legionu na Telegramie.