Do niepokojącego incydentu doszło na granicy z Białorusią. Straż graniczna została ostrzelana. Służby nie są pewne, czego użyto do ataku. Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Informację na temat tego, co się obecnie dzieje na granicy, w Sejmie przekazał płk Arkadiusz Tywoniuk. Nie był w stanie powiedzieć, czego dokładnie użyto do tego ataku, ale stwierdził, że "prędkość i energia kinetyczna były znaczne".
SG: Nie wiem, czy to było wystrzelone z jakiejś broni pneumatycznej
– Nie wiem, czy to było wystrzelone z jakiejś broni pneumatycznej, w każdym razie przedmiot przebił szybę boczną pojazdu, wyleciał drugą stroną i przebił kolejną szybę. Podkreślam, że w pojeździe siedziało dwóch funkcjonariuszy, także groziło to narażeniem ich życia i zdrowia – mówił. Podkreślił też, że prawie codziennie w stronę polskich patroli lecą kamienie.
Z informacji SG wynika, że od początku roku migranci podjęli 12,3 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy. Najwięcej osób, które strażnicy zatrzymują, pochodzi z Afganistanu, Syrii, Somalii, Jemenu i Iraku.
Na granicy z Białorusią się potężna bariera. Z informacji na stronie SG wynika, że w ten czwartek zakończył się formalny odbiór prac budowlanych przy instalacji bariery elektronicznej na granicy polsko-białoruskiej.
System perymetrii działa na całej długości granicy z Białorusią – 206 kilometrach. Od roku na polsko-białoruskiej granicy stoi także bariera fizyczna. 206-kilometrowa zapora jest wyposażona w 3 tysiące kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych, 400 km kabli detekcyjnych oraz 11 kontenerów teletechnicznych.
Jednak te zabezpieczenia nie powodują, że migrantom nie udaje się przedostać do Polski. Jak informowaliśmy, pod koniec kwietnia pięć osób trafiło do szpitala po wypadku samochodu osobowego koło Białowieży na Podlasiu. To czterej Syryjczycy i Polak, który był kierowcą auta. Uciekali oni przed strażą graniczną.
"Pomimo podawanych widocznych sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowca nie zatrzymał się. Przyśpieszył i zaczął uciekać w kierunku Hajnówki. Natychmiast wszczęto pościg" – zrelacjonowała wówczas straż.
Po około dwóch kilometrach kierujący na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Na miejsce wezwano służby ratownicze i zabezpieczono miejsce zdarzenia. Strażacy musieli ciąć karoserię, aby wydostać z auta poszkodowanych.
Na granicy z Białorusią nadal giną migranci, którzy utknęli między krajami
Co ważne, łącznie na granicy polsko-białoruskiej od jesieni 2021 (gdy rozpoczął się tzw. kryzys migracyjny, a białoruskie władze były zaangażowane w organizowanie transportów ludzi z krajów Bliskiego Wschodu na terytorium Polski, Litwy i Łotwy) zginęło wiele osób.
Wśród przyczyn śmierci wymieniane były m.in. wychłodzenie i niewydolność krążeniowo-oddechowe. "Grupa Granica" podawała pod koniec maja, że na granicy zmarło 45 osób.
Aktywiści działający na granicy regularnie donoszą, że wobec migrantów dochodzi do przemocy (ze strony białoruskich służb) i nielegalnych push-backów (strona polska).
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.