nt_logo

Te dwa odcinki "Czarnego lustra" jadą i po nas, i po Netfliksie. Wyjaśniamy ich zakończenie

Zuzanna Tomaszewicz

16 czerwca 2023, 16:09 · 5 minut czytania
Szósty sezon dystopijnego serialu "Czarne lustro" ("Black Mirror") powrócił. Do tej pory widzom najbardziej przypadły do gustu dwa pierwsze odcinki nowej odsłony. Fani zresztą sami zauważyli, że ich fabuła w autoironiczny sposób nabija się z platform podobnych do Netfliksa. Oto jak należy interpretować satyryczny odcinek "Joan jest okropna" i mroczny "Loch Henry".


Te dwa odcinki "Czarnego lustra" jadą i po nas, i po Netfliksie. Wyjaśniamy ich zakończenie

Zuzanna Tomaszewicz
16 czerwca 2023, 16:09 • 1 minuta czytania
Szósty sezon dystopijnego serialu "Czarne lustro" ("Black Mirror") powrócił. Do tej pory widzom najbardziej przypadły do gustu dwa pierwsze odcinki nowej odsłony. Fani zresztą sami zauważyli, że ich fabuła w autoironiczny sposób nabija się z platform podobnych do Netfliksa. Oto jak należy interpretować satyryczny odcinek "Joan jest okropna" i mroczny "Loch Henry".
Wyjaśniamy zakończenia dwóch odcinków serialu "Czarne lustro" - "Joan jest okropna" i "Loch Henry". Fot. kadr z serialu "Black Mirror" ("Czarne lustro") Netfliksa

Powrót "Black Mirror" na Netfliksa (ANALIZA)

Po czterech latach twórca serialu "Czarne lustro" Charlie Brooker wydał 6. sezon swojej futurystycznej antologii, który od 15 czerwca możemy oglądać na platformie Netflix. Angielski scenarzysta stworzył aż pięć odcinków, a każdy z nich - podobnie jak wcześniej - opowiada zupełnie inną historię. Warto jednak nadmienić, że wszystkie odsłony produkcji rozgrywają się w tym samym telewizyjnym uniwersum.


Odcinki 6. sezonu to kolejno: "Joan jest okropna" z Salmą Hayek ("Frida") i Annie Murphy ("Schitt's Creek"), "Loch Henry" z Samuelem Blenkinem ("Wiedźmin: Rodowód krwi") i Danielem Portmanem ("Gra o tron"), "Beyond The Sea" z Aaronem Paulem ("Breaking Bad") i Joshem Hartnettem ("Pearl Harbor"), "Mazey Day" z Zazie Beetz ("Deadpool 2") oraz "Demona 79" z Anjaną Vasan ("Obsesja Eve").

Jak na razie największą popularnością wśród miłośników "Czarnego lustra" cieszą się dwa pierwsze odcinki szóstej odsłony. Zdaniem wielu widzów Brooker otwarcie krytykuje w nich politykę Netfliksa, co może być także interpretowane jako autoironia ze strony serwisu, ponieważ to na nim został udostępniony nowy sezon.

"Joan jest okropna" - co oznacza zakończenie odcinka? (STRESZCZENIE)

Odcinek "Joan jest okropna" (ang. "Joan is awful") przedstawia typowy dzień z życia tytułowej Joan, dyrektorki generalnej w znanej firmie technologicznej. Kobieta musi zwolnić jedną ze swoich pracownic, co robi dość niechętnie, wciąż myśli o swoim toksycznym ex i jest nieco znużona stabilnym związkiem z obecnym partnerem. Potajemnie spotyka się ze swoim byłym, co kończy się jej pocałunkiem z nim.

Wieczorem Joan postanawia obejrzeć coś ze swoim chłopakiem na platformie Streamberry, której logo bardzo przypomina to należące Netfliksa. W serwisie znajduje serial zatytułowany "Joan jest okropna", w którym w jej postać wciela się popularna meksykańska aktorka Salma Hayek. Pierwszy odcinek produkcji w dość przerysowany sposób streszcza to, co przydarzyło się bohaterce minionego dnia.

Odcinek przedstawia ją jako bezduszną CEO, która bez skrupułów zwalnia swoją pracownicę, marzy o seksie z ex oraz uważa, że obecny chłopak jest nudziarzem i na dodatek źle gotuje. Po seansie partner zrywa z Joan, a firma, dla której kobieta dotąd pracowała, pozbywa się jej.

Joan dowiaduje się, że w trakcie pobierania aplikacji Streamberry wyraziła zgodę na upublicznienie swojego wizerunku i wykorzystanie go przez giganta streamingowego. Później bohaterka łączy siły z Salmą Hayek, która również sprzedała platformie swój wizerunek (cały serial był generowany w formie CGI przez sztuczną inteligencje). Hollywoodzka gwiazda nie miała pojęcia, że w "Joan jest okropna" widzowie zobaczą ją, jak się wypróżnia w kościele. Joan i Salma zamierzają zniszczyć komputer, który odpowiada za tworzenie serialu, dlatego jadą do siedziby Streamberry. Obie słyszą, jak szefowa serwisu, Mona Javadi, wyjaśnia pewnej dziennikarce, że niebawem każda osoba na świecie otrzyma swój własny serial z tytułem "X jest okropny / okropna". Na pytanie, dlaczego platforma zdecydowała się na tak negatywny wydźwięk produkcji, odpowiedziała w skrócie: "nikt nie chce oglądać szczęśliwych ludzi, cierpienie lepiej się sprzedaje".

Bohaterki idą następnie do pokoju, w którym mieści się maszyna (tzw. Quamputer) odpowiadająca za generowanie treści. Tam jeden z techników (Michael Cera z komedii "Scott Pilgrim kontra świat") mówi im, że obie są jedynie wariantami prawdziwej Joan i Salmy, co oznacza, że żyją wyłącznie w komputerze, który zamierzają zniszczyć. W symulacji istnieje nieskończona liczba m.in. Joan, jej ex czy nawet Cate Blanchett. W równoległej rzeczywistości odtwórczynię Galadrieli w trylogii "Władcy Pierścieni" też obsadzono w roli pechowej byłej biznesmenki.

Bohaterka serialu Netfliksa bierze siekierę i niszczy komputerowy wszechświat. Finał odcinka przedstawia prawdziwą Joan, która po zdarzeniu wiedzie szczęśliwe życie jako właścicielka kawiarni. Oczywiście przez szkody wyrządzone Streamberry dziewczyna podlega aresztowi domowemu.

Jak interpretować zakończenie odcinka "Joan jest okropna"?

"Joan jest okropna" ma pozytywne zakończenie i tym samym daje pstryczka w nos zarówno widzom, jak i platformom streamingowym, które żerują na nieszczęściu innych.

Brooker daje jasno do zrozumienia, że w dzisiejszym (pełnym technologicznych innowacji) świecie trzeba być niezwykle ostrożnym. Nieczytanie regulaminów, które pojawiają się po kliknięciu jakiejś strony, bądź po zainstalowaniu aplikacji, może szybko obrócić się przeciwko nam. Pierwszy odcinek 6. sezonu to też ostrzeżenie przed wykorzystywaniem AI do niecnych celów (m.in. deepfake'ów).

Na domiar złego serialowe Streamberry ignoruje dotychczasowe osiągnięcia w dziedzinie kinematografii. Nie liczy się sztuka, a kontrowersja. Szefowa serwisu chce przy jak najmniejszym nakładzie pracy masowo produkować napędzane negatywnymi emocjami "średniaki". Dlaczego? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ludzkie nieszczęście lepiej się sprzedaje.

Zresztą widzowie lubią bawić się w podglądactwo, czego w prawdziwym życiu przykładem jest choćby fenomen patostreamerów takich jak Daniel Magical. Gdyby "X jest okropny" istniało naprawdę, to na 100 proc. znalazłoby się w topce Netfliksa.

"Loch Henry" – jakie jest znaczenie finałowej sceny?

Z czarnej komedii przeskakujemy do mrocznego thrillera zatytułowanego "Loch Henry". Jak możemy się domyślić po tytule, drugi odcinek "Czarnego lustra" zabiera nas do malowniczej prowincji w Szkocji (scenerię wypełnia górzysty region Highlands). Davis odwiedza swoje rodzinne strony wraz z dziewczyną Pią. Oboje studiują film i planują nagrać nieopodal miasteczka Loch Henry dokument. Na miejscu mama Davisa, Janet, wita syna słowami: "Dorwałeś niezłą ślicznotkę". W domu Pia zauważa, że mama jej chłopaka kolekcjonuje kasety wideo z programem telewizyjnym "Bergerac". Dostrzega również zdjęcie ojca Davisa, który za życia był policjantem i zginął na służbie.

Młoda para odwiedza następnie rynek szkockiego miasteczka - witryny niektórych sklepów są zabite dechami, a ulice świecą pustkami. W pubie prowadzonym przez kolegę Davisa, Stuarta, bohaterka dowiaduje się, że w Loch Henry brakuje turystów z powodu seryjnego mordercy Iaina Adaira, który w latach 90. XX wieku torturował i zabijał ludzi w swojej piwnicy.

Pia i Davis zmieniają swój dotychczasowy plan i postanawiają nagrać dokument o mrożącej krew w żyłach masakrze w Loch Henry. W trakcie gromadzenia materiałów do filmu Pia odkrywa, że kasety z odcinkami serialu "Bergerac" urywają się w połowie i zawierają nagrania z tortur przeprowadzanych w "sex-lochu" Iaina Adaira.

Na jaw wychodzi, że seryjny morderca nie pracował sam. W łapaniu niewinnych ludzi i znęcaniu się nad nimi pomagali mu rodzice Davisa, Kenneth i Janet. Na nagraniu widzimy, jak mama głównego bohatera ma na sobie skąpy strój w stylu seksownej pielęgniarki oraz karnawałową maskę, którą w jednej z wcześniejszych scen widzieliśmy zawieszoną na ścianie w salonie (zgodnie z zasadą "strzelby Czechowa": jeżeli w pierwszym akcie powiesiłeś strzelbę na ścianie, to w kolejnym musi wystrzelić).

Pia ucieka później przed Janet i przez przypadek potyka się. Uderza następnie głową o kamień i nieprzytomna wpada do rzeki. Matka Davisa wraca potem do domu, pisze coś na kartce i popełnia samobójstwo.

W finałowej scenie widzimy patetyczny zwiastun dokumentu zainspirowanego rodzinną historią Davisa, a także reakcje mediów na wstrząsające odkrycie w sprawie masakry w Loch Henry. Chłopak zdobywa prestiżową telewizyjną nagrodę Bafta, której statuetka przedstawia pozłacaną maskę (nawiązanie do maski Janet). Kolejny kadr ukazuje Stuarta cieszącego się z sukcesu kolegi – jego pub w końcu ma klientów (zapewne turystów, których do miejscowości przyciągnęła jej mroczna legenda).

Po uroczystej gali Davis wraca do domu, gdzie opłakuje niefortunną śmierć Pii, a także stratę rodziców. W dłoni trzyma statuetkę oraz pogniecioną kartkę z napisem: "Do Twojego filmu, mama". Odcinek kończy się w momencie, gdy bohater w samotności sączy szampana.

"Loch Henry", czyli krytyka true crime

Część widzów twierdzi, że drugi odcinek 6. sezonu "Black Mirror" potępia fascynację ludzi produkcjami true crime, za którymi zawsze kryją ludzkie tragedie. Na Twitterze możemy znaleźć wpisy, w których internauci podkreślają, że "Loch Henry" to gorzka odpowiedź na hit, jakim był miniserial Netfliksa zatytułowany "Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" z Evanem Petersem w roli głównej.

Morderstwa, niewyjaśnione tajemnice, zaginięcia w ostatnich latach znacząco skomercjalizowano. Nawet w scenie z galą rozdania nagród Bafta producentka wykonawcza dokumentu o Loch Henry - zamiast powiedzieć Davisowi, że jest jej przykro - dziękuje mu za inspirację. W kadrze przed napisami brakowało tylko słów: "Czy było warto?".