– Nasz marsz, który zaczął się w Warszawie, zgromadził ponad pół miliona Polaków wierzących w Polskę i siebie. Wielu z was było wtedy z nami. A wy tu, w Poznaniu, dobrze wiecie, czym jest ta PiS-owska gemela – tymi słowami Donald Tusk rozpoczął piątkowy wiec antyrządowy w na placu Wolności w Poznaniu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W piątek o godz. 18:00 na placu Wolności w Poznaniu rozpoczął się kolejny protest antyrządowy, zwołany przez Donalda Tuska. W stolicy wielkopolski lider PO nie szczędził krytycznych słów partii rządzącej, mówił też o dramacie ciężarnych kobiet w polskich szpitalach i zakpił z Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział referendum ws. relokacji migrantów.
Tłum na wiecu w Poznaniu. Mocne słowa Tuska o PiS
– Jestem bardzo szczęśliwy, że widzę znowu tysiące Polek i Polaków, tym razem w Poznaniu. Nasz marsz, który zaczął się w Warszawie, dzisiaj mogę potwierdzić oficjalną informację – było nas tam ponad pół miliona Polek i Polaków, ludzi wierzących w Polskę i w siebie – powiedział Tusk na piątkowym wiecu antyrządowym w Poznaniu.
I dodał: – Wielu z was też tam było z nami. Mamy powód do dumy, bo pokazaliśmy całej Polsce, Europie i światu, że Polska nie śpi, że ten olbrzym naprawdę się obudził.
Lider PO stwierdził, że "można z pomysłem i dobrą energią przeciwstawić się złu i brutalnym zagrywkom".
– PiS zbiera się w Łodzi (konwencja partii ma się odbyć 24 czerwca – red.) – w sali, którą będą nazywali ulem. Zwrócili się do pani prezydent Łodzi o możliwość wynajęcia Areny na swój zlot. Hanna Zdanowska powiedziała, że hala jest do ich dyspozycji, a miasto przeznaczy pieniądze za wynajem na procedurę in vitro finansowaną przez samorząd łódzki. To pierwszy raz od niepamiętnych czasów, kiedy Jarosław Kaczyński wyda sensownie swoje pieniądze – powiedział Tusk.
Tusk: Prezes naprawdę ma pełne gacie
Widać też, że Donald Tusk zmienił narrację w porównaniu z marszem 4 czerwca w Warszawie. Wypowiedzi lidera PO w Poznaniu były dużo ostrzejsze i bezpośrednie – pod adresem samego PiS i Jarosława Kaczyńskiego.
– Dosyć mamy brudu, który wylewa się każdego dnia z ich urzędów, z ich mediów. Mam nadzieję, że to dzisiaj usłyszą, że mamy dość. Co prawda próbowali jakoś lekko zdezorganizować nam to wielkie wielkopolskie spotkanie i nawet przesunęli głosowania w Sejmie, żeby posłowie nie mogli tu być. A dobrze byłoby, gdyby zobaczyli, jak wiele tutaj pozytywnej energii. Ale wiecie co? Takie numery to nie z nami! – mówił Tusk.
I dodał: – Od kilkunastu godzin furorę robi nowe słowo w Polsce: "referendum". Widzę hasztagi, że to "referendum rozpaczy". Spojrzałem tak na prezesa i widzę, że – przepraszam za to sformułowanie, ale ja i tak jestem delikatny przecież – prezes naprawdę ma pełne gacie. On ma gacie pełne referendum. Oni te pomysły wypluwają z siebie w ostatnich dniach w narastającej panice. Prezes się was przestraszył.
"Dzisiaj ta władza to seryjni zabójcy kobiet"
Donald Tusk skomentował też niedawne manifestacje "Ani jednej więcej", które odbyły się w całej Polsce, a dla których impulsem była śmierć 33-latki w Nowym Targu. Przypomnijmy, kobieta była w piątym miesiącu ciąży, a z dokumentacji medycznej wynika, że kilka godzin wcześniej doszło do obumarcia płodu.
Wiele wskazuje na to, że pani Dorota była kolejną ofiarą skandalicznego wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej z jesieni 2020 roku, który zaostrzył prawo aborcyjne.
– Dzisiaj ta władza to są seryjni zabójcy kobiet. To oni odpowiadają za śmierć tych kobiet, to na ich głowy – panie Kaczyński, na pańską głowę – spadają te tragedie, te śmierci, ta żałoba – powiedział lider PO.