Zbigniew Ziobro wysłał śledczych z Wrocławia na Kos w Grecji. Tam zginęła Anastazja Rubińska. W środę po południu szef MS i prokurator generalny podał nowe informacje na ten temat. Tego dnia było kolejne przesłuchanie podejrzanego ws. zabójstwa młodej Polki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Wczoraj, na moje polecenie, dwóch prowadzących śledztwo prokuratorów z Wrocławia udało się na wyspę Kos. Trwają intensywne rozmowy z prokuraturą i Ministerstwem Sprawiedliwości Grecji, by uzyskali oni zgodę na udział w czynnościach procesowych i niezwłocznie zapoznali się z zebranymi dotychczas dowodami. W tym celu wydane zostały europejskie nakazy dochodzeniowe" – poinformował na swoim TwitterzeZbigniew Ziobro.
Nowe informacje od Ziobry ws. polskich śledczych w Grecji
Kilka godzin później podał nowe szczegóły na ten temat. "Polscy prokuratorzy, którzy na moje polecenie udali się do Grecji, wzięli dziś udział w przesłuchaniu podejrzanego przez sędziego śledczego na wyspie Kos" – brzmi jego kolejny wpis.
32-letni obywatel Bangladeszu jest podejrzewany o porwanie i zamordowanie Anastazji Rubińskiej na greckiej wyspie Kos. W środę po raz kolejny zabrano go na przesłuchanie.
Jaka jest wersja wydarzeń podejrzanego 32-latka?
Podejrzany nie przyznaje się jednak do stawianych mu zarzutów. Jego adwokat Zafeiris Drosos przekazał wcześniej mediom, że Banglijczyk twierdzi, że nie miał stosunków seksualnych z Anastazją. 32-latek ma twierdzić, że po ich spotkaniu w supermarkecie, w poprzedni poniedziałek, pojechał z nią na motocyklu do swojego domu.
Dziewczyna miała butelkę wina i poprosiła go, czy może skorzystać z łazienki w jego domu. Kiedy opuścili dom, Banglijczyk zostawił ją – jak twierdzi – w innym miejscu w centrum, aby mogła sama wrócić.
Pakistański współlokator 32-latka miał potwierdzić jego wersję wydarzeń. Zeznał też, że kiedy kolejnego dnia wrócił do domu, zobaczył zdenerwowanego i brudnego 32-latka. Zaznaczył jednak, że nic nie wiedział, że Banglijczyk kupił bilet na lot do Włoch.
"Trwają intensywne rozmowy z prokuraturą i Ministerstwem Sprawiedliwości Grecji, by uzyskali oni zgodę na udział w czynnościach procesowych i niezwłocznie zapoznali się z zebranymi dotychczas dowodami. W tym celu wydane zostały europejskie nakazy dochodzeniowe" – poinformował w tym tygodniu szef MS.
Z kolei mecenas Jarosław Kowalewski, który reprezentuje rodzinę zabitej, dodał, że istotna jest także "kwestia ewentualnych współsprawców". – Kto pomagał, współpracował z podejrzanym, kto ukrywał ciało, kto mataczył w sprawie. To nie jest do końca jasne. Mam nadzieję, że szybko się wyjaśni, czy doszło do gwałtu zbiorowego– powiedział.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.