
Gen. Roman Polko nazywa bunt Prigożyna "mafijnymi porachunkami"
Jewgienij Prigożyn oskarżył Kreml o przypuszczenie ostrzału rakietowego na jedno z obozowisk jego organizacji najemniczej. W konsekwencji zapowiedział odwet i "marsz na Moskwę". Za pośrednictwem serwisu Telegram Grupa Wagnera opublikowała wpis, w którym nazwała napięcia między sobą a dowództwem Rosji "wojną domową".
– Raczej bym to nazwał mafijnymi porachunkami pomiędzy Siergiejem Szojgu (minister obrony Federacji Rosyjskiej - red.) a Jewgienijem Prigożynem niż wojną domową, ale Władimir Putin opowiedział się jednoznacznie po stronie tego pierwszego – mówi w rozmowie z redakcją naTemat były dowódca GROM gen. Roman Polko.
W wywiadzie z nami polski generał podkreśla, że należy pamiętać, iż Prigożyn to kryminalista z wyrokami za rozboje, który z różnego rodzaju bandytów stworzył grupę bogacącą się na wojnie (m.in. w Afryce, Syrii i Ukrainie). – On doskonale wie, że wyrok na Kremlu już na niego zapadł. Dlatego też prze na Rosję, licząc na to, że uda mu się dokonać rebelii wojskowej – oznajmia.
Gen. Polko zauważa, że szef wagnerowców nie ma żadnego pomysłu na siebie. – Dotąd wykonywał brudną robotę, jaką zlecał mu Putin. Widać wyraźnie, że wszyscy się od niego odsuwają – podsumowuje.
Gen. Roman Polko
dla naTemat
Rosja wprowadza reżim operacji antyterrorystycznej
Jak pisaliśmy wcześniej, w sobotę orędzie do narodu wygłosił także Władimir Putin. Prezydent Rosji nazwał działania Jewgienija Prigożyna "zdradą" i "ciosem w plecy". Poinformował również, że rosyjskie wojsko otrzymało "rozkaz neutralizacji tych, którzy zorganizowali zbrojną rebelię". – Każdy, kto podniósł broń przeciwko armii, jest zdrajcą. Zrobię wszystko, by bronić Rosjan – podkreślił dyktator. "W celu zapobieżenia ewentualnym atakom terrorystycznym na terenie Moskwy i obwodu moskiewskiego wprowadzono reżim operacji antyterrorystycznej" – przekazał Narodowy Komitet Antyterrorystyczny Federacji Rosyjskiej. Taki sam reżim obowiązuje także w obwodzie woroneskim. Ustawa o przeciwdziałaniu terroryzmowi przewiduje możliwość legitymowania obywateli Rosji, a jeśli nie będą mieli przy sobie dowodu tożsamości, wtedy mogą zostać zatrzymani w celu ustalenia ich danych osobowych. Zaistniała sytuacja przewiduje też rewidowanie osób przy wyjeździe i wjeździe do strefy, w której obowiązuje reżim antyterrorystyczny.