Netflix podzielił trzeci sezon "Wiedźmina" na dwie części – za nami pierwszy rzut, który zakończył się cliffhangerem. Za niecały miesiąc zobaczymy drugą część i ostatnie odcinki z Henrym Cavillem w roli Geralta z Rivii.
Reklama.
Reklama.
Netflix zmienił nie tylko swoje podejście do dzielenia się kontem, ale też do premier swoich największych seriali. Wcześniej byliśmy przyzwyczajeni, że cały sezon był wrzucany online tego samego dnia z samego rana (o 9:00), by można było go binge-watchingować lub dawkować po trochu. Miało to swoje zalety, ale i wady.
Z jednej strony nie musieliśmy czekać tygodniami na kolejne odcinki jak w standardowej telewizji, ale z drugiej strony byliśmy pozbawiani tego uczucia wyczekiwania... a serwis użytkowników, którzy kupowali subskrypcję, oglądali nowy sezon i potem rezygnowali. Nowe podejście jest kompromisem pomiędzy dwiema opcjami.
Nowe odcinki "Wiedźmina" za niecały miesiąc. 2. część 3. sezonu wyjdzie 27 lipca
Na dwie części Netflix podzielił m.in. czwarte sezony "Stranger Things" i "Ty", a także finałowy (piąty) "Domu z papieru". Teraz tego samego losu doczekał się "Wiedźmin". Pierwsza część 3. sezonu za nami, a za niecały miesiąc obejrzymy trzy pozostałe odcinki.
I część 3. sezonu "Wiedźmina": 29 czerwca 2023 r. (odcinki 1-5)
II część 3. sezonu "Wiedźmina": 27 lipca 2023 r. (odcinki 6-8)
Producent wykonawczy "Wiedźmina", Steve Gaub, przyznał w rozmowie z "Colliderem", że to właśnie "Stranger Things" zainspirowało ich do podzielenia 3. sezonu na dwie części. "To nas przekonało, ponieważ nie można rozkoszować się cliffgangerami w połowie sezonu, kiedy całość jest emitowana od razu, a w pewnym sensie chcesz, żeby fani tego doświadczyli. Tak więc dla nas chodziło bardziej o podjęcie decyzji, na którym odcinku przerwać" – mówił.
I faktycznie – pierwsza część 3. sezonu zakończyła się sporym zwrotem akcji (oczywiście dla osób, które nie czytały książek), a przed nami jeszcze potężniejsze "trzęsienie ziemi" na zjeździe czarodziei na Thanedd.
Zakończenie tego sezonu może być naprawdę mocne (o ile scenarzyści znów nie będą starali sie poprawiać "Czasu pogardy" Andrzeja Sapkowskiego, bo właśnie ta powieść opisuje te wydarzenia), co potwierdza Joey Batey. Serialowy Jaskier przyznał, że finał 3. sezonu będzie "popi***lony".
3. sezon to ostatni z udziałem Henry'ego Cavilla. Liam Hemsworth zaczął wiedźmiński trening
Miesięczny rozstrzał nowego sezonu pozwoli fanom też dłużej nacieszyć się Henrym Cavillem, czyli wiedźminem Geraltem. Choć nigdy nie było to powiedziane oficjalnie, spekuluje się, że aktor odszedł z serialu, bo nie mógł już znieść tego, jak netfliksowy "Wiedźmin" rozmija się z oryginałem.
Już w październiku zeszłego roku przekazał medalion i miecze australijskiemu gwiazdorowi "Igrzysk Śmierci" i byłemu narzeczony Miley Cyrus – Liamowi Hemsworthowi (to też młodszy brat Chrisa znanego z roli Thora). Zaczął ostre przygotowania do 4. sezonu. W wywiadzie z serwisem GamesRadar+ Joey Batey zdradził, że rozmawiał z australijskim gwiazdorem o jego treningu.
– Wymieniliśmy się mailami, w których opisywaliśmy nasze ulubione fragmenty z książek (...) On w pełni się temu poświęcił. Jego plan treningowy jest niesamowity. Po prostu pochłania książki – powiedział serialowy bard.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.