Rafał Ziemkiewicz
Rafał Ziemkiewicz Fot. Michal Grocholski / Agencja Gazeta
Reklama.
Rafał Ziemkiewicz płaci za swoje słowa sprzed zaledwie dwóch miesięcy. Po zamieszaniu wokół artykułu o trotylu na wraku tupolewa w "Rzeczpospolitej" napisał tekst o jednoznacznym tytule: Nigdy z Hajdarowiczem". Dziennikarz wykluczył w nim możliwość współpracy z Grzegorzem Hajdarowiczem.
Rafał Ziemkiewicz
Wpis z w serwisie salon24.pl z 3.12.2012 r

Nigdy z Hajdarowiczem... ...nie będę w aliansach. Powiedziałem to chyba wystarczająco wyraźnie, ale skoro do niektórych nie dotarło, to powtarzam. Facet jest albo zwyczajnym słupem Tuska, a w takim razie zadawanie się z nim nie ma sensu, albo kompletnym idiotą, co wiedzie do wniosku tego samego. CZYTAJ WIĘCEJ


Okazuje się jednak, że słowa te nie oznaczają końca współpracy, a słowo "nigdy" zamieniło się w dwa miesiące. Do redakcji "Rzeczpospolitej" wracają jej czołowi publicyści: Rafał Ziemkiewicz, Łukasz Warzecha, Piotr Semka i Robert Mazurek. Ich powrót zaskoczył wiele osób, choć oni sami sensacji nie widzą.
Czytaj także: Niepokornych wojna domowa, czyli o wzajemnych atakach prawicowych dziennikarzy

O ile Rafał Ziemkiewicz usiłuje wytłumaczyć swój powrót, to nawet jego gorliwi zwolennicy nie kryją rozczarowania gołosłownością dziennikarza.
Rafał Ziemkiewicz
Ziemkiewicz: Wściekłe plotkowanie (fragment)

A tu się okazuje, że nawet po pacyfikacji nie udało się znaleźć dla „Rzeczpospolitej” innego naczelnego i innego zespołu, niż taki, który jeśli chce napisać na przykład o ruchu narodowym, to zamówią tekst nie u nich, a u kogoś, kto ma nazwisko i własny pogląd na sprawę. Okazuje się, że bez Semki, Mazurka, Warzechy czy Ziemkiewicza wciąż ani rusz. CZYTAJ WIĘCEJ


Na łamach "Do rzeczy" Rafał Ziemkiewicz napisał o "kolejnych dowodach wzrostu swojej popularności". Biorąc jednak pod uwagę komentarze pod tekstem, można mówić jedynie o zasadzie "nie ważne jak, byle mówili".
Rafał
Komentarz pod tekstem Rafała Ziemkiewicza

Podobno nie chciał Pan mieć już nic wspólnego z Hajdarowiczem? Szkoda, że jest Pan niekonsekwentny. Nadal cenię sobie pańskie teksty, ale mimo wszystko jest pewien niesmak. Panowie publicyści z "Do Rzeczy" powinni dawać przykład reszcie tych sprzedajnych dziennikarskich mend, na czym polega konsekwencja nie tylko w głoszeniu poglądów ale i w działaniu! Panie Rafale, zaliczył Pan wtopę. CZYTAJ WIĘCEJ


Ewa
Komentarz pod tekstem Rafała Ziemkiewicza

Ale to nie Agora, nie Wyborcza, nie Newsweek czy Wprost mają do pana pretensje, lecz tacy wierni czytelnicy, jak ja. Jeśli się tak jak pan powiedziało, że nie chce się mieć z kimś już nigdy do czynienia i dwa miesiące później się zmienia zdanie, to ja np po prostu czuję się oszukana. CZYTAJ WIĘCEJ


Maciej
Komentarz pod tekstem Rafała Ziemkiewicza

Wyborcza plotkuje czy to Pan zdecydował się napisać do "Rzepy", co jest faktem niepodważalnym? Po słowach zamieszczonych na salonie24, nie potrafi Pan już spojrzeć czytelnikom w oczy, co? Można zmienić zdanie i powiedzieć, że tam wciąż zostali przyjaciele (ewentualnie ludzie, do których ma Pan zaufanie), ale prawda jest taka, że teraz ta Wasza ogłaszana jako nie bójmy się tego słowa - produkt - niepokorność odbije się Wam czkawką. Bo Pan Bóg, jak się ktoś przechwala dopuszcza takie sytuacje, w których może się sprawdzić. No i żeś się Pan "sprawdził", a miast się pokajać, piszesz Pan farmazony. Najbardziej w tym wszystkim szkoda mi panów Gmyza i Wildsteina, dlatego wciąż kibicuję "Do Rzeczy". W końcu "w Sieci" też ma takiego wesołka co robił swego czasu z siebie ofiarę cenzury - Warzechę, i miałby to być wystarczający powód by nie kupować? Nie sądzę. CZYTAJ WIĘCEJ