– To skandaliczna decyzja na zasadzie "rączka rączkę myje" – tak Janusz Palikot skomentował zapowiadaną dyscyplinę klubową w PO, przeciwko odwołaniu Wandy Nowickiej. – To sitwa – nawołuje szef Ruchu Palikota.
Janusz Palikot ostro skrytykował doniesienia "Faktów" TVN o wprowadzeniu dyscypliny partyjnej. Platforma ma nie wyrazić zgody na odwołanie Wandy Nowickiej ze stanowiska wicemarszałka Sejmu. – To sitwa. Jak Wanda Nowicka nie zostanie odwołana, to złożymy wniosek o odwołanie wszystkich wicemarszałków. Wtedy usłyszymy, co zrobił choćby poseł Grzeszczak i dlaczego należało mu się 40 tysięcy premii – groził poseł.
Janusz Palikot przekonywał, że jego ugrupowanie powstało właśnie po to, aby wykazać, że opozycja i koalicja rządząca to fikcja. Jego zdaniem, właśnie to pokazuje zapowiedź dyscyplinarki w PO. Palikot przekonywał także, że bardzo ceni obecną wicemarszałek Sejmu. – Nie wiem co zrobi jutro Wanda Nowicka, ale bardzo ją cenię – zapewniał Palikot. Szef partii podkreślił kilka razy, że "Kocha Wandę Nowicką".
Monika Olejnik przypomniała ostatnie wypowiedzi marszałek Ewy Kopacz. Jej zdaniem, Palikot urządza teatrzyk, w którym sama nie zamierza brać udziału. Marszałek Sejmu zarzuciła tez Palikotowi, że instrumentalnie posługuje się kobietami. – Ewa Kopacz cynicznie i przedmiotowo traktuje Wandę Nowicką i stawia ją w bardzo niezręcznej sytuacji – ripostował polityk.
Jego zdaniem, największym symbolem walki jego ugrupowania o kobiece sprawy, jest propozycja Anny Grodzkiej na stanowisko wicemarszałka Sejmu. – Anka Grodzka jest największym symbolem kobiecych spraw i dlatego ją proponujemy – mówił. Zdaniem Palikota, reszta posłów boi się jednak tej kandydatury. – Platforma Obywatelska zaś ma tyle wspólnego z obywatelskością, co milicja obywatelska – przekonywał.
Palikot wyraził nadzieję, że Wanda Nowicka złoży rezygnację, nawet jeśli nie zostanie odwołana przez Sejm. – Powiedziała że rozumie, że straciła poparcie klubu. Jestem pewien, że słowa dotrzyma – mówił Janusz Palikot.