Wszystko zaczęło się w styczniu 2013 roku, wtedy to zastępca redaktora naczelnego "NIE", Przemysław Ćwikliński wysłał do Jacka Kurskiego e-maila, w którym poinformował, że na łamach jego tygodnika w najbliższym czasie pojawi się artykuł o tym, że Kurski ma romans. Tekst miał zostać opublikowany w "interesie publicznym", dlatego dziennikarz poprosił europosła o udzielenie odpowiedzi na kilka pytań.
Co do skandali z seksem w tle, to niedawno było głośno o
"polskim bunga-bunga". Znany poseł z Wielkopolski u boku miss konkursów piękności 27-letniej Katarzyny T. – takie zdjęcie znalazła policja w mieszkaniu Joanny B., jednej z oskarżonych w seksaferze. Próbowaliśmy dotrzeć do polityka, który mógł mieć kontakty z oskarżonymi, ale parlamentarzyści nabrali wody w usta. "To może złamać karierę" – przewiduje politolog dr Jarosław Flis.