Syn Iwony Arent usłyszał zarzuty ws. brutalnego pobicia byłej dziewczyny. Początkowo olsztyńska posłanka PiS broniła go, tłumacząc między innymi, że ten "tylko" szarpnął kobietę za włosy i ją opluł. W nocy parlamentarzystka wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że zawiesza aktywność polityczną.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Informuję, że w związku z sytuacją rodzinną zdecydowałam o zawieszeniu mojej aktywności politycznej. Poświęcenie trudnym sprawom rodzinnym uniemożliwia mi prowadzenie działań społecznych i wymaga ode mnie skupienia się wyłącznie na roli matki" – napisała posłanka PiS.
"Jestem wstrząśnięta ostatnimi informacjami medialnymi. Wymagają one pełnego wyjaśnienia i w żaden sposób nie mogą być usprawiedliwione. Absolutnie żadna forma fizycznej czy psychicznej przemocy nie powinna mieć miejsca w stosunku do nikogo, szczególnie kobiety" – dodała.
W dalszej części przyznała, że "niepotrzebnie spekulowała na temat przebiegu zdarzenia, nie znając jego okoliczności, tym samym wprowadzając opinię publiczną w błąd". "Nawet matczyna troska tego nie tłumaczy. Za to przepraszam" – stwierdziła.
Syn posłanki PiS z Olsztyna miał pobić byłą dziewczynę
Po tym, jak ujawniono te doniesienia, w rozmowie z TVN24 posłanka PiS stwierdziła, że jej syn "tylko" szarpnął Paulinę za włosy i opluł. – On nie przyznaje się do pobicia. Twierdzi, że dokonała go ta druga osoba. Ta dziewczyna go okradła, więc spotkał się z nią i zażądał zwrotu pieniędzy. Poniosły go nerwy i szarpnął ją za włosy i opluł, ale nie uderzył – powiedziała.
Niedługo potem opublikowano nagranie z pobicia kobiety. Okazuje się, że syn posłanki nagrał atak na swoją byłą dziewczynę. "Zaj...b jej za mnie!", "Mnie też k...a okłamywałaś" – na nagraniu, do którego dotarł "Super Express", słyszymy, że w ten sposób Michał A. krzyczał, gdy jego wspólniczka Magdalena T. bestialsko katowała Paulinę C.
Sprawa trafiła prosto do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, która obecnie gromadzi materiał dowodowy. W rozmowie z TVN24 jej rzecznik Daniel Brodowski wyjaśnił, że 27 czerwca, czyli trzy dni po zdarzeniu, syna Arent i jego koleżankę objęto dozorem policyjnym. Oboje otrzymali także zakaz zbliżania się i kontaktowania z Pauliną C. i usłyszeli zarzuty pobicia.
– Przedmiotowe postępowanie jest obecnie w fazie początkowej, trwa gromadzenie materiału dowodowego, realizowane są czynności procesowe – powiedział prokurator Daniel Brodowski.