Zwiększenie świadczenia 500 plus do 800 zł nie spowodowało wzrostu poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości w sondażach. Wybory za trzy miesiące i nic nie wskazuje na to, by partia z Nowogrodzkiej utrzymała władzę. Jarosław Kaczyński już teraz zapowiada więc kolejne obietnice ws. projektu, który przyczynił się do jego zwycięstwa w 2015 roku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sejm dopiero co przyjął nowelizację ustawy zwiększającą świadczenie 500 plus do 800 zł, a Jarosław Kaczyński znowu zapowiada podniesienie sztandarowego programu PiS z 2015 roku. Mówi przy tym między innymi o inflacji.
Kaczyński już zapowiada podniesienie 800+. Tak to tłumaczy prezes PiS
– Inflacja zmniejszyła siłę nabywczą 500 plus i my to podnosimy z pewną nadwyżką od 1 stycznia 2024 roku. Ta podwyżka była konieczna – stwierdził prezes PiS w wywiadzie dla "Super Expressu".
I zapowiedział: – W przyszłości ta suma zapewne znowu będzie podwyższona. Uważamy, że program 500 plus to był wielki krok, który zmienił na lepsze sytuację w wielu rodzinach i jednocześnie wpisuje się w dużą szerszą politykę społeczno-gospodarczą, bo ma wpływ na wzrost gospodarczy i rozwój naszego kraju. I my w następnych latach będziemy szli właśnie w tym kierunku.
Wybory parlamentarne za pasem, kolejne sondaże nie dają szans na samodzielne utrzymanie rządów, więc partia Kaczyńskiego gra vabank, chcąc utrzymać się przy władzy. Stąd właśnie pomysł waloryzacji 500 plus do 800 plus od stycznia 2024 roku.
Jak pisaliśmy w naTemat, rząd przez przypadek przyznał się do porażki programu Rodzina 500plus. W projekcie waloryzującym świadczenie do 800 zł napisano, że zakładany jest spadek wydatków na ten cel w związku ze zmniejszającą się liczbą urodzeń.
– 500 plus było znakomitym pomysłem wyborczym w 2015 roku, ale nawet najlepszy pomysł po jakimś czasie się zużywa i trzeba wymyślić coś nowego. I na razie PiS nic nowego nie wymyśliło – ocenił w naTemat prof. Antoni Dudek.
Co więcej, to właśnie 500 plus miało doprowadzić do wystrzelenia słupków z liczbą urodzeń w Polsce. Tak się jednak nie stało, przeciwnie – w kwietniu tego roku urodziło się 21 tys. dzieci i to najgorszy wynik w historii.
Prof. Dudek zauważył w rozmowie z nami, że już jakiś czas temu politycy partii rządzącej zmienili retorykę i przestali przekonywać społeczeństwo, że jest to program prodemograficzny. – Teraz określają go mianem godnościowego, którego celem jest wyrównywanie różnic społecznych i wspieranie najsłabszych obywateli – powiedział politolog.
Jednak nie tylko 800 plus, ale także inne pomysły PiS na kampanię wyborczą okazują się porażkami. Ministerstwo Spraw Zagranicznych planowało wprowadzenie zmian w procesie ubiegania się o wizy. W założeniu nowy projekt miałby ten proces usprawnić. Jak jednak ujawnił rzecznik rządu Piotr Müller, rozporządzenie raczej nie będzie w ogóle procedowane.
– Tu nie ma przypadków. Te wszystkie fakty są ze sobą powiązane. Platforma przestała odstawiać nogę, jak działo się to w 2019 roku. Dlaczego? Przyjechał Tusk, a on ma spore doświadczenie. Reaktywność Koalicji Obywatelskiej zaczyna wzrastać. PiS dostał dwa strzały na korpus i jeden w szczękę – ocenił w rozmowie z naTemat dr Mirosław Oczkoś, specjalista ds. wizerunku i marketingu politycznego.