Magda Stępień dodała ostatni post poświęcony synowi. "Żałoba nie trwa rok"
W 2022 roku Magdalena Stępień musiała zmierzyć się z najgorszą tragedią, jakiej może doświadczyć matka. Zmarł Oliwier, jej ukochany synek. Malec odszedł po walce z rzadkim nowotworem wątroby.
Modelka wcześniej zrobiła wszystko, co było w jej mocy, aby stan zdrowia malucha się polepszył. Zorganizowała zbiórkę pieniędzy na jego leczenie i pojechała z nim do Izraela. Jednak najgorsze stało się 27 lipca.
Gdy chłopiec zmarł, jego matka przekazała zebrane pieniądze innym potrzebującym dzieciom. Było wiele osób, które ją szykanowały, bo uważały, że sama wydała pieniądze, mimo że wcześniej przedstawiała faktury i paragony na dowód tego.
Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka przez ostatnie dwanaście miesięcy nieraz wielokrotnie publikowała posty, w których dzieliła się swoimi emocjami - jak sama tłumaczyła - pisanie o swoich uczuciach pomogło jej w procesie terapeutycznym.
W najnowszym wpisie zapowiedziała jednak, że jest to ostatni post poświęcony synowi. Gdyby chłopiec żył, obchodziłby dziś (16 lipca) swoje drugie urodziny.
Magda Stępień
Za niecałe dwa tygodnie będzie pierwsza rocznica śmierci Oliwiera. "Jest to mój ostatni post nawiązujący do mojego synka, nie chcę, aby ktokolwiek, kiedykolwiek mówił o 'wykorzystywaniu' jego śmierci do celów marketingowych, które miałyby mi rzekomo pomóc zaistnieć" – zaznaczyła Stępień.
Celebrytka podkreśliła, że wbrew temu, co się niektórym wydaje, "żałoba nie trwa rok, ona trwa całe życie". "Żałoba to ogromny proces, w którym tak naprawdę sama/sam nie wiesz, jak się zachować. Ja przeżywam ją po swojemu, według własnych zasad moralnych i tego co mi pomaga przetrwać ten ciężki czas" – dodała.
Stępień nie omieszkała podzielić się wspomnieniem syna. "Oliwierek był niesamowitym dzieckiem, wyrył w moim sercu swoje i żyje w nim po dzień dzisiejszy. Pamięć o nim nigdy nie zgaśnie. To, co czyni dla mnie i dla moich bliskich po swojej śmierci, wiem tylko ja i on i to już wystarczy!" – zaznaczyła.
Magda Stępień
Modelka podziękowała za wszystkie wyrazy wsparcia, które otrzymała przez ostatnie miesiące. Mimo koszmaru, który przeżyła, stara się dziś patrzeć jasno w przyszłość, mając syna w swoim sercu.
"Dzisiaj stoję przed Wami silniejsza, wiem jakie błędy popełniłam, ale trudno o nich nie mówić i ich nie popełniać gdy nagle spotyka Cię taka tragedia! Jestem wdzięczna za dziś! Za to kogo mam obok i za to co mam! Wiem, komu to zawdzięczam. Każdemu życzę, aby nigdy się nie poddał po śmierci bliskiej osoby! Miejcie wiarę na lepsze jutro, ono naprawdę w końcu przychodzi!" – podsumowała.
Zobacz także