Od dłuższego czasu zarówno Jakub Rzeźniczak, jak i Antoni Królikowski znajdują się pod medialnym ostrzałem. Wszystko przez ich zawirowania w życiu miłosnym. Ewa Minge w najnowszym wywiadzie odniosła się do zachowania obydwu panów. Projektantka przyjaźni się z Joanną Opozdą, ex aktora. Zna się także z Magdą Stępień, czyli byłą partnerką piłkarza.
Reklama.
Reklama.
Ewa Minge zaorała Rzeźniczaka i Królikowskiego. Zaapelowała do mężczyzn
Ewa Minge znana jest szerzej publiczności przede wszystkim jako kreatorka mody. Od jakiegoś czasu spełnia się też jako pisarka. Jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się nie tylko nowinami ze swojego życia, ale także komentarzami na temat różnych sytuacji - również tych związanych z tym, co dzieje się na rodzimym show-biznesowym "podwórku".
Minge znana jest z tego, że nie owija w bawełnę i nie szczypie się w język, kiedy ktoś już poprosi ją o to, aby coś skomentowała. Tak było i teraz, gdy w wywiadzie pojawił się temat Jakuba Rzeźniczaka i Antka Królikowskiego.
– Rzeźniczak? No nie. To nie jest dla mnie facet – stwierdziła projektantka w rozmowie z Jastrząb Post, odnosząc się do rozmowy Żurnalisty i piłkarza. Przypomnijmy, że sportowiec postanowił przybliżyć, jak jego ostatnie lata życia wyglądały z jego perspektywy. Poruszył trudne i momentami wstydliwe tematy. Przyznał, że bardzo długo zdradzał pierwszą żonę, Edytę Zając. Nie oszczędził również Magdy Stępień, z którą doczekał się syna Oliwiera, który zmarł rok temu po walce z chorobą.
– Uważam, że mężczyźni nie rozumieją jednej rzeczy - spłodzili dzieci. Te dzieci chodzą po świecie. Te dzieci kiedyś to wszystko w tym internecie przeczytają. Myślę, że walka, wojna internetowa przez mężczyzn, którzy zawalili, ewidentnie zawalili, ale każdy może zawalić, każdy może się pomylić – jest bez sensu – stwierdziła Minge.
– Ja jestem w stanie wybaczyć najgorszemu wrogowi, jeżeli on przyjdzie do mnie z kwiatami i powie - słuchaj, zawaliłem. Było to tak, czy tak, jestem kretynem. W tym wypadku - mamy, czy mieliśmy wspólnie dziecko. Przeżywasz traumę, jest źle. Nie chcę, aby w przyszłości moje dziecko czytało, że my się nie lubimy. O wiele łatwiej i prościej jest wtedy, kiedy mężczyźni nie wybielają się kosztem matek ich dzieci. To jest straszne i ja wiem o tym – podkreśliła pisarka.
Minge ostatnio widziała się z Magdą Stępień na przyjęciu urodzinowym u Joanny Opozdy. Dała do zrozumienia, że celebrytka wciąż przeżywa śmierć synka.
– Spotkałam Magdę, matkę dziecka Rzeźniczaka, która jest dzisiaj wciąż i nadal w żałobie. Wszyscy mówią, że chodzi po imprezach itd. Była na urodzinach u Asi. I ona naprawdę przez całe urodziny siedziała w jednym miejscu smutna. Była, przyszła z szacunku do Asi, potrzebuje też wychodzić do ludzi, czuje się źle z całą pewnością z tym, co się wydarzyło. Nie ma takiej kobiety, która by ot tak przeszła wokół śmierci swojego dziecka, tym bardziej, że ona była z tym dzieckiem do ostatniej chwili – zaznaczyła.
Nie jest tajemnicą, że projektantka przyjaźni się z ex Królikowskiego i to od dłuższego czasu. Kiedy Opozda była w ciąży, starała się ją wspierać. Wówczas wyszło na jaw, że aktor zdradził ją z sąsiadką, Izabelą, z którą dziś jest w związku.
– Tak, Asia była w dramatycznej ciąży, wiem to, bo trzymałam jej głowę. Asia była w tragicznej ciąży, którą fatalnie znosiła, wymiotowała kilkanaście razy dziennie, nie mogła się podnieść z łóżka, byłam w identycznej ciąży z pierwszym synem. Jest to ciąża, kiedy czujesz się, jakbyś miała 24 godziny na dobę kaca, masz mroczki przed oczami, wszystko cię drażni, denerwuje, jest burza hormonów itd. Tak było. Czy Asia przechodzi teraz ciężkie momenty, ciężkie sytuacje? A kto z nas nie przechodzi. Nie chciałabym, będąc w ciąży, dowiedzieć się, że mój mąż ma kochankę jako sąsiadkę – oznajmiła Minge.
Projektantka wykorzystała okazję, aby skierować apel do mężczyzn. Przyznała, że mają prawo do zdrady czy doświadczania nieszczęścia, jednak podkreśliła, że te sprawy nie powinny być szeroko komentowane. Co więcej, zdecydowanie zaznaczyła, że partnerka nie powinna dowiadywać się o takich kwestiach od obcych osób, a tym bardziej z mediów.
– Panowie, macie prawo mieć kochanki, macie prawo być nieszczęśliwi, niech świat się o tym nie dowie. Niech ta kobieta nie czyta na okładkach, co się wydarzyło wtedy, kiedy świeżo urodziła dziecko i musi skupić się na tym dziecku, a dziecko czerpie z matki i kobieta musi mieć dobre emocje. To jest okres ochronny dla kobiet. To jest straszne, co się wydarzyło. To jest straszne, co ci mężczyźni robią. To jest głupota, brak inteligencji emocjonalnej, nie mówię o empatii, bo jak ktoś nie ma inteligencji emocjonalnej, to nie ma też empatii – podsumowała dosadnie.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.