nt_logo

Cud w Tatrach! Spadł 100 m z Rysów, ale dzięki tej jednej rzeczy przeżył

Agnieszka Miastowska

18 lipca 2023, 18:26 · 2 minuty czytania
18 lipca przed południem w Tatrach Wysokich ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego uratowali mężczyznę, który spadł z dużej wysokości, a właściwie zjechał po śniegu. Nie posiadał raków, ale na szczęście miał kask, który prawdopodobnie uratował mu życie. To nie była jednak jedyna akcja ratunkowa tego dnia.


Cud w Tatrach! Spadł 100 m z Rysów, ale dzięki tej jednej rzeczy przeżył

Agnieszka Miastowska
18 lipca 2023, 18:26 • 1 minuta czytania
18 lipca przed południem w Tatrach Wysokich ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego uratowali mężczyznę, który spadł z dużej wysokości, a właściwie zjechał po śniegu. Nie posiadał raków, ale na szczęście miał kask, który prawdopodobnie uratował mu życie. To nie była jednak jedyna akcja ratunkowa tego dnia.
Tatry Wysokie. Turysta spadał z Rysów przez 100 metrów, ale przeżył Fot. Maciek Jonek/REPORTER

Tatry Wysokie: mężczyzna spadł ze 100 metrów, ale przeżył

Ratownicy TOPR zostali poinformowani o tym, że turyści wędrujący po Rysach zauważyli, że ktoś spadał z wysokości. Na wskazane przez nich miejsce został wezwany śmigłowiec. Gdy ratownicy przybyli na miejsce okazało się, że turysta zjechał ok. 100 metrów po śniegu tzw. rysą (miejsce, gdzie nie prowadzą letnie szlaki na Rysy).  Poszkodowany był przytomny, miał jednak liczne obrażenia – głowy, kończyn i kręgosłupa. Jak  przekazał Tomasz Wojciechowski, ratownik dyżurny TOPR, cytowany przez "Gazetę Krakowską", po udzieleniu pierwszej pomocy mężczyzna został podjęty przez śmigłowiec i przetransportowany do szpitala w Zakopanem. Jak przekazał ratownik, mężczyzna miał kask, jednak nie posiadał raków. Trudno powiedzieć, dlaczego akurat taką trasę wybrał do zejścia z Rysów, nie mając do tego potrzebnego sprzętu. Nie był to jednak koniec działań ratowników na ten dzień. Po przetransportowaniu rannego do szpitala, śmigłowiec TOPR wrócił do ranną turystkę z Koziej Przełęczy Wyżniej.


Od samego rana ratownicy TOPR otrzymali trzy zgłoszenia o wypadkach, do których doszło w górach. Pierwsze dotyczyły turystki, która doznała urazu stawu skokowego na Rusinowej Polanie. Tam ratownicy byli w stanie dostać się samochodem.

Kolejne od rana zgłoszenie dotyczyło kobiety z urazem nogi, która nie mogła zejść z Koziej Przełęczy.  Do turystki został skierowany śmigłowiec ratunkowy i właśnie w tym samym momencie ratownicy otrzymali informację o poszkodowanym, który spadł z Rysów.

Ratownicy podkreślają, że obecnie panują dobre warunki do wędrówek, ale trzeba pamiętać, że w wysokich partiach Tatr nadal zalega śnieg. Jak przekazuje "Gazeta Krakowska" są to szczególnie Orla Perć, poniżej Buli pod Rysami, Wrota Chałubińskiego czy Przełęcz pod Chłopkiem.

Tatry – matka zginęła na oczach trójki dzieci

Jak już informowaliśmy w naTemat w maju w tatrach doszło do innego wypadku, który nie skończył się tak szczęśliwie. Dzieci w wieku 4,7 i 8 lat były świadkami śmierci matki w czasie górskiej wycieczki po słowackich Tatrach. Kobieta pośliznęła się i spadła w przepaść. Kiedy przybyły służby ratunkowe, okazało się, że turystka zginęła na miejscu.

Na miejsce wezwani została policja, która zabezpieczyła dzieci. Pomocy udzielali też ratownicy medyczni, którzy próbowali uratować kobietę, ale niestety okazało się, że matka dzieci nie żyje. Słowacka Horska Zachranna Sluźba podaje, że według wstępnych informacji kobieta, która wpadła do wąwozu, zginęła na miejscu.

Udział w akcji brali ratownicy naziemni HZS z rejonowego ośrodka Mała Fatra w Żylinie, ale w akcję łączono też helikopter, który dowiózł ratownika HZS i lekarza na miejsce zdarzenia.