Paweł Szefernaker pojawił się w "Gościu Wydarzeń", gdzie zdradził, co myśli o głosowaniu na Konfederację. To temat szczególnie ważny, gdy partia ta zyskuje w sondażach. Członek rządu PiS oznajmił, że Konfederacja jest typową partią antysystemową, która "chce w dużej mierze zlikwidować państwo". – Głos na Konfederację to głos za chaosem w Polsce w dobie kryzysu – stwierdził.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ostatnio o Konfederacji mówi się głównie w kontekście tego czy zawiąże jakąś koalicję z PiS-em. Jej politycy zdecydowanie temu zaprzeczają. Ostatnie deklaracje Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka mają być motywowane obawami o utratę części elektoratu tuż przed wyborami, która stanowczo chce odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy.
"Po wyborach ktoś straci wiarygodność. Ja, jeżeli Konfederacja wejdzie w koalicję z PiS lub ci wszyscy dziennikarze, politycy, komentatorzy oraz masa płatnych trolli i hejterów, jeżeli tego nie zrobimy" – taki wpis w mediach społecznościowych zamieścił ostatnio Sławomir Mentzen, przewodniczący Konfederacji.
Tym razem to jeden z członków PiS-u zdradził, co myśli o głosowaniu na Konfederację. Paweł Szefernaker przedstawił teorię zgodnie, z którą Konfederacja zyskuje, bo jest typową partią antysystemową, a takowa zawsze objawiała się w czasie wyborów w Polsce.
– Ja też mam świadomość tego, że jakaś część naszych wyborców po 8 latach rządów uznaje, że trzeba zagłosować na kogoś, kto jest antysystemowy – powiedział w rozmowie z dziennikarzem Polsat News. Podkreślił jednak, że będzie starał się do wyborców trafić i pokazać naiwność programu Konfederacji, który można by podsumować hasłem "niech każdy sobie radzi".
– Oni chcą różne podatki zlikwidować, chcą zlikwidować, można powiedzieć, w dużej mierze państwo. My mówimy odwrotnie, całkowicie inaczej – kontynuował. – Zasadniczo oni są za tym, żeby państwo likwidować, a my jesteśmy za tym, żeby państwo wzmacniać, żeby państwo pomagało – podsumował. Dalej uznał, że PiS w każdej gminie będzie walczyć o każdy głos aż do ciszy wyborczej i przekonywać, że głos na Konfederację to głos za chaosem w Polsce w dobie kryzysu.
Mentzen: "jestem spokojny o rezultat"
Co ważne, coraz śmielsze i bardziej konkretne zapewnienia Konfederatów o niepodjęciu rozmów o koalicji z PiS pojawiają się od momentu znaczącego wzrostu poparcia ich partii. Na ten moment Konfederacja jest trzecią siłą polityczną w Polsce, sondaże wyborcze dają im niekiedy nawet powyżej 15 punktów procentowych.
W takiej sytuacji bez względu na to, czy na jesieni górą będzie PiS, czy KO, każdej z tych partii byłoby ciężko złożyć większość parlamentarną. Tak znakomity wynik może jednak szybko ulec zmianie. Czynnikiem, którym miałby wpłynąć negatywnie na wysokie poparcie drużyny Mentzena są właśnie plotki o zawiązaniu sojuszu z Prawem i Sprawiedliwością. Z drugiej strony Krzysztof Bosak podczas rozmowy z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że rolą Konfederacji jest "dobrze negocjować z przeciwnikami realizację programu i nie pogarszać sytuacji".