Wypadek syna Sylwii Peretti chyba niczego nie nauczył kierowców. W nocy w Gdańsku doszło do kolejnej tragedii, której główną przyczyną zdaje się być nadmierna prędkość. Z luksusowego mercedesa została tylko kupa złomu. – Kirujący stracił panowanie nad pojazdem, a następnie zjechał na pas rozdzielający jezdnię i uderzył w filar wiaduktu ulicy Leszczynowej – relacjonuje dla naTemat podinsp. Magdalena Ciska z KMP w Gdańsku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Syn Peretti niczego nie nauczył kierowców. Tym wypadkiem żyje teraz Gdańsk
Tuż po serii doniesień o wypadku w Krakowie doszło do kolejnej tragedii, tym razem w Gdańsku. Młody, bo 21-letni kierowca, przekroczył dozwoloną prędkość i rozbił się drogim samochodem na jednej z głównych arterii komunikacyjnych stolicy Pomorza.
W rozmowie z naTemat informacji o zdarzeniu udzieliła przedstawicielka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku podinsp. Magdalena Ciska. Jak przekazała, do dramatycznego wypadku doszło około 0:40 na alei Armii Krajowej.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że 21-latek z Gdańska kierujący samochodem marki Mercedes-Benz jadąc po łuku drogi w prawo al. Armii Krajowej w kierunku drogi S6, nie dostosował prędkości do warunków ruchu, stracił panowanie nad pojazdem, a następnie zjechał na pas rozdzielający jezdnię i uderzył w filar wiaduktu ulicy Leszczynowej – powiedziała.
Służby natychmiast stawiły się na miejscu zdarzenia i od razu podjęły czynności ratunkowe. Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń młody kierowca mercedesa zmarł.
– Na miejscu tego wypadku, pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci ruchu drogowego. Funkcjonariusze między innymi zabezpieczyli ślady, wykonali oględziny i dokumentację fotograficzną. Na podstawie zebranego materiału dowodowego będzie ustalany dokładny przebieg i okoliczności tego zdarzenia – dodała podinsp. Ciska.
Gdańska straż pożarna udostępniła zdjęcia z miejsca zdarzenia, na których widzimy w jakim stanie było auto. W zasadzie z pojazdu została tylko kupa złomu. Ostały się jedynie fragmenty bagażnika i tylne koła.
Polscy kierowcy szaleją też na drogach Niemiec
W ostatnich dniach o wypadkach z udziałem Polaków pisali również Niemcy. U nich bowiem również nie brakuje zdarzeń autorstwa naszych rodaków. 20 lipca serwis westfalen-blatt.de poinformował o 65-letnim pijanym kierowcy starego mercedesa z Polski, który zaliczył zderzenie z osłoną autostrady.
Również 20 lipca doszło do interwencji na drodze lokalnej w pobliżu miejscowości Grüssow niepodal granicy z Polską. Tam 29-letni kierowca forda zderzył się ze słupkiem, wjechał w rów, a następnie kilkukrotnie dachował.