Lider PO Donald Tusk zadzwonił do pani Joanny, która wpłaciła na kampanię PO. Przewodniczący Platformy wykonał telefon także do kilku innych osób, które wspierają jego partię przed nadchodzącymi wyborami. Większość z nich była mocno zaskoczona, że mogą porozmawiać z politykiem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Dzień dobry, Donald Tusk! Dzwonię do pani, bo chciałem bardzo serdecznie podziękować za wpłatę na konto Platformy Obywatelskiej – powiedział pani JoannieDonald Tusk. Ona stwierdziła, że również dziękuje, gdyż jest to nasza wspólna sprawa (wygrana w wyborach-red.).
Tusk zadzwonił do osób wspierających PO
To nie jedyna osoba, do której zadzwonił Tusk. Wykonał on telefon też innych osób, które wsparły PO. – Czekaj, Tusk do mnie dzwoni – słyszymy, jak mówi pan Michał, który też miał możliwość prozmawiać z Tuskiem. – Widzę, że sensacja towarzyska – żartuje polityk w odpowiedzi.
– Nie mogę uwierzyć, że pan do mnie dzwoni – dziwi się z kolei pani Ewa. Tusk wtedy stwierdza wesołym głosem, że to na pewno on, gdyż jego "R" jest niepodrabialne.
Także pani Czesława jest bardzo zdziwiona telefonem od Tuska i mówi mu, że "prędzej mogłaby się spodziewać lotu w kosmos". Pani Katarzyna z kolei deklaruje, że Tusk i PO mogą liczyć na głos jej oraz jej rodziny. A pan Stanisław deklaruje, że będzie na marszu w październiku w Warszawie.
PO z niemal identycznym poparciem jako PiS
Platforma coraz lepiej sobie radzi w sondażach. Z lipcowego badania Kantar Public wynika, że Prawo i Sprawiedliwość ma poparcie 33 proc., aKoalicja Obywatelska – 32 proc. Miesiąc temu oba ugrupowania w badaniu tej firmy miały po 32 proc. Na podium jest jeszcze Konfederacja z poparciem 8 proc., a tu za nią Lewica, która ma 7 proc.
Nie najlepiej w tym sondażu idzie Polsce 2050 oraz PSL. Partie, które utworzyły koalicję, nie weszłyby do Sejmu. Trzecia Droga ma bowiem tylko 5 proc. z tym badaniu. W ciągu miesiąc straciła 2 punkty procentowe. To jej najgorszy wynik w badaniach Kantar Public.
13 proc.Polaków nie potrafiło zdecydować, na kogo oddałoby głos (to spadek o 2 punkty procentowe). Jeśli chodzi o frekwencję, to chęć udziału w głosowaniu deklaruje 72 proc. Polaków.
Jak to przekłada się na mandaty? Jeśli pominąć niezdecydowanych, to opozycja (KO i Lewica) może liczyć na 215 miejsc w Sejmie, PiS – 206, a Konfederacja – 39. W takim przypadku partia Jarosława Kaczyńskiego nie ma szans na samodzielne rządy, zatem musiałaby szukać koalicjanta, w tym przypadku najpewniej Konfederacji. Obie partie mają razem 245 mandatów.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.