"Piła X" to najnowsza część słynnego cyklu horrorów, która wejdzie do kin tej jesieni. Akcja filmu, pomimo rzymskiej dziesiątki w tytule, tak naprawdę będzie się dziać pomiędzy pierwszą a drugą odsłoną serii. W roli przerażającego Johna Krammera vel Jigsawa znów zobaczymy Tobina Bella. Do sieci właśnie trafił pierwszy trailer.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Seria "Piła" w przyszłym roku będzie świętować 20-lecie. Pierwsza część w reżyserii Jamesa Wanna wyszła w 2004 roku, z miejsca stała się kultowa i wprowadziła modę na brutalne horrory z nieszczęśnikami, którzy muszą rozwiązywać okrutne łamigłówki. Kolejne filmy już nie były tak dobre i świeże, ale i tak przyciągały do kin tabuny widzów (łącznie na całym świecie przyniosły ponad miliard dolarów).
Wydawało się, że franczyza umrze niczym większość jej bohaterów po spin-offie "Spiral" z 2021 roku. Był fatalnie zrealizowanym i zagranym filmem kryminalnym, który miał mało wspólnego z główną serią (pojawił się w niej jednak niezastąpiony Tobin Bell). Miał największy budżet, ale zarobił najmniej ze wszystkich części. Jednak zapowiedź dziesiątej części ponownie rozbudza nadzieje - seria wraca do korzeni.
"Piła X" powraca w starym stylu. Zobacz zwiastun filmu z Jigsawem
Fabuła filmu jest umiejscowiona w okienku czasowym pomiędzy pierwszą a drugą "Piłą" (jeżeli lubicie angielskie słówka, to fachowo nazywa się to "midquel" - jego przykładem jest "Łotr 1", który wyszedł w 2016 r., a dział się tuż przed klasyczną trylogią "Gwiezdnych wojen"). Chorujący na nieuleczalny nowotwór John Krammer zapisuje się na eksperymentalną terapię w Meksyku, ale okazuje się, że zostaje oszukany przez lekarzy. Organizuje więc dla nich pewną "grę".
"Kolejna odsłona kultowego horroru nawiązująca bezpośrednio do najbardziej udanych i krwawych pierwszych trzech części serii. Najbardziej okrutny i błyskotliwy seryjny morderca powraca, by wymierzyć karę medycznym oszustom. Będzie bolało. Jeszcze bardziej przerażająca intryga, jeszcze więcej szalonych pułapek, najbardziej osobisty motyw i ten sam wybór, przed którymi stają ofiary: cierpienie czy śmierć?" – czytamy w zapowiedzi.
W filmie powraca nie tylko Tobin Bell, ale i Shawnee Smith. Premiera "Piły X" - 29 września
W filmie powróci nie tylko Bell, ale i dobrze znana fanom serii Shawnee Smith, która wykreowała postać Amandy Young. W obsadzie znaleźli się też: Synnøve Macody Lund, Steven Brand, Michael Beach,Renata Vaca, Paulette Hernandez, Joshua Okamoto i Octavio Hinojosa. Mają się tez pojawić występy-niespodzianki, które ucieszą miłośników "Piły".
Reżyserem "Piły X" jest Kevin Greutert, który jest związany z serią od samego początku. Był montażystą pierwszych pięciu filmów, a potem nakręcił "Piłę VI" i "Piłę 3D". Jednym ze scenarzystów jest Josh Stolberg, który pracował też przy "Spiral" i "Jigsaw" (dwa poprzednie filmy), co może jest zachętą, ale pożyjemy, zobaczymy.
"Piła X" miała mieć premierę 27 października tego roku, ale przesuniętą ją o ok. miesiąc wcześniej na 29 września 2023 roku. Na razie nie wiemy, czy tego samego dnia film pojawi się też w polskich kinach.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.