logo
Lizzo wydała oświadczenie ws. zarzutów o molestowanie Fot. Rob Grabowski/Invision/East News
Reklama.

1 sierpnia byłe pracowniczki Lizzo, Arianna Davis, Crystal Williams oraz Noelle Rodriguez, złożyły przeciwko niej i innych osób z jej zespołu pozew w sądzie w Los Angeles. Możemy w nim przeczytać, że oprócz powyższych zarzutów o molestowanie i toksyczne zachowania, piosenkarka, a także osoby z bliższego otoczenia, miały być także gnębione ze względu na kolor skóry i religię.

Szokujące zarzuty byłych tancerek Lizzo. Na jednej z imprez zmuszał

Lizzo miała m.in. upokorzyć pracownice na afterparty po jednym z koncertów w Amsterdamie. Miała zmuszać je udawania seksu, dotykania nagich striptizerek w klubie, czy jedzenia bananów, które były wcześniej w waginach. Dlaczego tancerki się na to zgadzały? Davis wyznała, że po prostu bała się stracić pracę. Ponadto Lizzo wspólnie z choreografką tańca Tanishą Scott miały komentować jej wygląd, gdy przybrała na wadze.

Jak pisaliśmy w naTemat, pozwana jest też Shirlene Quigley, liderka grupy tanecznej, która "miała narzucać innym wykonawcom swoje chrześcijańskie przekonania, oczerniać tych, którzy uprawiali seks przedmałżeński, jednocześnie symulując przed innymi uprawianie seksu oralnego, dzieląc się swoimi fantazjami seksualnymi oraz omawiając publicznie kwestie dziewictwa jednej z tancerek".

Ponadto tancerkom ponadto nie szczędzono rasistowskich przytyków. Zarzucano im, że są "leniwe, nieprofesjonalne i mają złe nastawienie". Zdaniem pozywających, czarne osoby z zespołu Lizzo miały być traktowane gorzej od reszty. Byłe pracownice narzekały też na niesprawiedliwe wynagrodzenie na europejskiej części - dostawały tylko 25 proc. pensji, gdy akurat nie występowały na trasie, ale zabraniano im wtedy dorabiać u innych.

Lizzo wydawała oświadczenie. Odpiera oskarżenia na Instagramie

Lizzo w końcu odniosła się do zarzutów na Instagramie i przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń. Według niej powyższe dantejskie sceny miały się nie wydarzyć, a to byłe pracownice miały się źle zachowywać na trasie.

Ostatnie dni były przytłaczająco trudne i rozczarowujące. Moja etyka pracy, moralność i szacunek zostały zakwestionowane. Mój charakter został skrytykowany. Zwykle nie odpowiadam na fałszywe oskarżenia, ale są one zbyt niewiarygodne i oburzające, by się do nich nie odnieść. Te sensacyjne historie pochodzą od byłych pracowników, którzy publicznie przyznali, że upomniano ich, że ich zachowanie na trasie było nieodpowiednie i nieprofesjonalne.

Lizzo

Część fanów Lizzo wierzy w jej wersję i wspierają idolkę: "To są fałszywe zarzuty. Bądź silna", "Nigdy nie wątpiłam w jej uczciwość". Drudzy są innego zdania: "Ta odpowiedź jest żenująca. Postaraj się lepiej", "jesteś scancellowana". Pozostali wolą poczekać na decyzję sądu: "niewinna do czasu udowodnienia winy".