"Barbie", czyli niepozorny film w reżyserii Grety Gerwig, wzbudził kontrowersje w wielu miejscach na świecie. Komedia o blondwłosej lalce została zakazana m.in. na Bliskim Wschodzie. Jedno z państw, w których za bycie LGBTQ+ ma grozić nawet kara śmierci, uważa, że hollywoodzka produkcja promuje homoseksualizm.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Barbie"Grety Gerwig właśnie wskoczyła na drugie miejsce najbardziej dochodowych produkcji wytwórni Warner Bros. i stała się globalnym fenomenem. Nie wszystkie kraje uczestniczą jednak w internetowej zabawie polegającej na zakładaniu różowych ubrań na seans komedii o tytułowej lalce. W niektórych państwach tytuł spotkał się z głośnymi protestami, a nawet zakazami.
Wcześniej media informowały o tym, że "Barbie" nie zobaczą obywatele Wietnam. Z jakiego powodu? Otóż w filmie pokazano błędnie rozrysowaną mapę świata z tzw. dziewięcioma kreskami", które wzmacniają roszczenia terytorialne Chin na Morzu Południowochińskim. Dzieło Gerwig ("Małe kobietki" i "Lady Bird") zostało także zbanowane w Kuwejcie, którego władze twierdzą, że przygody laleczki są krytyką wymierzoną w arabskie wartości.
"Barbie" zakazana w Libanie. Za co dokładnie?
WLibanie natomiast zakazano wyświetlania "Barbie" w kinach z powodu "promocji homoseksualizmu" i bycia niezgodnym z wartościami religijnymi. Wspomnijmy, że taką decyzję podjął w środę 9 sierpnia libański minister kultury, Mohammad Mortada, którego wspiera szyicka partia polityczna i organizacja zbrojnaHezbollah.
Lider Hezbollah, Hasan Nasr Allah, prowadzi kampanię przeciwko społeczności LGBTQ+. W niedawnym przemówieniu wezwał nawet do karania "przestępców" śmiercią.
Przypomnijmy, że Liban był pierwszym krajem arabskim, który w 2017 roku zorganizował na swoim terytorium tzw. tydzień dumy. Dotąd był postrzegany jako państwo dość bezpieczne dla osób o odmiennej orientacji lub płci.
Czytaj także:
"Barbie" jedną z najbardziej dochodowych produkcji Warner Bros.
"Barbie" trafiła do kin tego samego dnia co "Oppenheimer" Christophera Nolana, czyli 21 lipca bieżącego roku. W internecie ochrzczono więc rywalizację obu tytułów mianem "Barbenheimer". Thriller biograficzny o ojcu bomby atomowej może pochwalić się na razie 80,5 mln dolarów ze sprzedaży biletów.
Warto mieć na uwadze, że dzieło Gerwig miało znacznie łagodniejsze ograniczenie wiekowe niż tytuł twórcy "Interstellara", co mogło bezpośrednio wpłynąć na jego oglądalność.
Według ustaleń "Variety" "Barbie" zarobiła dotąd 1,18 mld dolarów na całym świecie i tym samym stała się najbardziej dochodową produkcją w historii wytwórni Warner Bros.
Gerwig zdołała prześcignąć trylogię "Władcy Pierścieni" Petera Jacksona ("Drużyna Pierścienia" zarobiła w Box Office'ie 898 mln dolarów, "Dwie wieże" - 947 mld dolarów, zaś "Powrót Króla" - 1,14 mld dolarów).
Teraz amerykańska reżyserka idzie po pierwsze miejsce na podium, które zajmuje "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II" z wynikiem 1,31 mld USD. Adaptacja finałowej powieści o czarodzieju, który przeżył, pióra J.K. Rowlingpozostaje niedościgniona od 2011 roku.