Wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października odbędzie się referendum PiS. Podczas głosowania pojawią się cztery pytania, które wzbudziły sporo kontrowersji. Podobnie zresztą jak formuła ich zapowiedzi, która m.in. sugerowała właściwą odpowiedź. Poprzedni raz referendum w Polsce mieliśmy w czasach, gdy prezydentem był Bronisław Komorowski, który odniósł się do podobnego pomysłu aktualnej partii rządzącej. – To robienie z ludzi idiotów – powiedział były prezydent.
Reklama.
Reklama.
Komorowski ostro o jesiennym referendum
Były prezydent wziął udział w programie informacyjnym na antenie Polsat News. W trakcie serwisu został poproszony o komentarz w sprawie nadchodzącego referendum. Bronisław Komorowski bez chwili namysłu przekazał, co myśli o pomyśle Prawa i Sprawiedliwości.
– To nic innego jak zagranie przedwyborcze, które absolutnie nie ma na celu uzyskania odpowiedzi ze strony obywateli – rzucił wprost były prezydent.
Ponadto Komorowski zapowiedział, że zbojkotuje jesienne referendum.
– Ja na pewno nie wezmę udziału. To jest traktowanie obywateli jak idiotów – skwitował prezydent, który sam był pomysłodawcą plebiscytu z 2015 roku.
Sugestie Komorowskiego ws. pytań na referendum
Na antenie Polsat News polityk dłuższą chwilę poświęcił ostatniemu pytaniu, jakie zostanie zadane Polakom 15 października. Przypomnijmy, dotyczy likwidacji płotu na granicy z Białorusią.
– Nikt nie mówi o likwidacji płotu Kaczyńskiego na granicy. Dlaczego państwo polskie zadaje takie pytanie? No chyba, że rząd sam planuje zlikwidować tę barierę i pyta rodaków o zgodę – ironizował Komorowski.
Ponadto były prezydent zasugerował, jakie pytania powinny zostać zadane obywatelom podczas referendum.
– Może warto byłoby zapytać, co ludzie sądzą o pieniądzach z KPO czy inflacji? – dodał.
Jak stwierdził Komorowski, "w politycznie niepoważnych wydarzeniach nie powinno się brać udziału".
– Sugerują obśmianie referendum i sprowadzenie go do absurdu – przekazał.
"Ponieważ przez płot Błaszczaka przedostaje się do Polski codziennie rekordowo dużo migrantów, właściwe pytanie powinno brzmieć: czy jesteś za budową prawdziwej bariery na granicy z Białorusią?" – taki wpis dodał lider PO w odniesieniu do czwartego pytania referendalnego.
W poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak opublikował wideo, na którym mówił, że "o sprawach bezpieczeństwa powinni decydować obywatele". Jak wyjaśnił, "Polska może stać się kolejnym celem Putina, a nasze bezpieczeństwo jest realnie zagrożone".
W PiS mieli pomysły na więcej pytań w referendum
Co ciekawe, Prawo i Sprawiedliwość podczas jesiennego referendum planowało zadać więcej, niż 4 pytania, których treść poznaliśmy w ostatnich dniach. Portal Onet dowiedział się, że kierownictwo PiSw ostatnich tygodniach przeanalizowało aż 12 ewentualnych pytań referendalnych.
Z tej puli wybrano cztery, które, jak czytamy "uzyskały w zamówionych przez partię władzy badaniach socjologicznych największą przychylność wśród elektoratu partii opozycyjnych".
Co więcej, ponad połowa miała wykazać bardzo duże ponadpartyjne poparcie wynoszące powyżej 60 proc.
Jakie pytanie jednak odrzucono? Z informacji Onetu wynika, że ostatecznie zrezygnowano z m.in. pytań ws. stosowania unijnego weta, reperacji wojennych od Niemiec oraz przyjęcia przez Polskę waluty euro.