W środę rano Donald Tusk ogłosił oficjalnie, że Agrounia wystartuje w wyborach parlamentarnych z list Koalicji Obywatelskiej. Nie minęły nawet trzy godziny – a lider ugrupowania został z mównicy sejmowej zaatakowany przez posła klubu PiS Janusza Kowalskiego.
Reklama.
Reklama.
Kowalski w Sejmie po ogłoszeniu list wyborczych KO
Rada programowa Platformy Obywatelskiej zatwierdziła w środę listy wyborcze Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Znalazło się na nim sporo sensacyjnych nazwisk, w tym właśnie lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka czy popularyzatora historii Bogusława Wołoszańskiego.
Nie minęły nawet trzy godziny, a z mównicy "nowych" przeciwników politycznych atakował już Janusz Kowalski. Swoją wypowiedź wiceminister rolnictwa i poseł reprezentujący koalicjanta PiS zaczął od "wielkiej prośby o odwagę" skierowanej do byłego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, który przed nim stanął na sejmowej mównicy.
– Proszę ujawnić, ile pana firmy zarabiały na dojeniu Orlenu za czasów PO-PSL – grzmiał Kowalski. – Tak samo czekamy na oświadczenie lustracyjne Wołoszańskiego. Tak samo czekamy na oświadczenie majątkowe Donalda Tuska – wyliczał.
Na koniec poseł stwierdził, że "od dzisiaj również czekamy na informację, czy firmy Michała Kołodziejczaka współpracowały z Rosją". Po tych słowach zszedł z mównicy.
Wielkie zaskoczenia na listach wyborczych KO
Obok Michała Kołodziejczaka na scenie środowej prezentacji kandydatów Koalicji Obywatelskiej pojawił się były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który będzie kandydatem paktu senackiego, jak również trener skoczków narciarskich Apoloniusz Tajner czy związana wcześniej z Polską 2050Hanna Gill-Piątek.
Z kolei "jedynką" na piotrkowskiej liście Koalicji Obywatelskiej zostanie Bogusław Wołoszański, autor kultowego programu historycznego "Sensacje XX wieku". Zmierzy się on w jednym okręgu z... Antonim Macierewiczem.
– Widzicie ten wielki, historyczny pojedynek w Piotrkowie? – zapytał Donald Tusk, zapraszając Wołoszańskiego na scenę. – Nie muszę dodawać, że Piotrków jest dumny, bo pan Bogusław jest z Piotrkowa, jego korzenie są z Piotrkowa, a jego zadaniem jest zdekonspirować lidera tej listy, z którą walczymy: Antoniego Macierewicza – zapowiedział lider PO.
Sam Wołoszański wyraził radość, że mógł znaleźć się w gronie kandydatów KO. – Dotychczas zajmowałem się badaniem polityki i omawianiem polityki. Teraz zostałem do niej włączony – powiedział.
– Ale jest pomost pomiędzy tym, co robiłem, a tym, co będę – mam nadzieję – robił. To słowa Winstona Churchilla, który powiedział kiedyś: to nie jest początek, to jeszcze nie jest koniec, to jest początek końca – powiedział.
– Wiecie państwo, o czym mówię – dodał Wołoszański, czym wywołał salwę śmiechu na sali.