Jeśli ktoś wam próbuje wmówić, że Austria to tylko zimą, bo narty, piękne szczyty Alp i cieplutki Apfelstrudel po szusowaniu na stoku, to go w ogóle nie słuchajcie. Miałam okazję zwiedzić Alpy latem i jestem zdania, że to świetny kierunek także wiosną, latem i jesienią. I zaraz opowiem Wam, dlaczego warto jechać w okolice Ziemi Salzburskiej, jeśli kochacie zarówno góry, jak i wodę.
Reklama.
Reklama.
Urocze małe miasteczko idealne dla miłośników gór
Z kim bym nie rozmawiała, to większość moich znajomych austriackie Alpy kojarzy przede wszystkim ze sportami zimowymi. Polacy tłumnie jeżdżą zimą i wczesną wiosną w stronę Tyrolu, Karyntii i Ziemi Salzburskiej. Sama nigdy wcześniej nie miałam okazji być w Austrii, więc z ogromną ciekawością wybrałam się do Zell am See-Kaprun.
Pojechałam sprawdzić, czy austriackie Alpy w tej okolicy są również ciekawym kierunkiem w sezonie letnim. Chodziło przede wszystkim o to, czy – tak jak w polskich Tatrach, Pieninach czy Bieszczadach – da się przejść jakimiś ciekawymi pieszymi szlakami, zobaczyć zapierające dech panoramy ze szczytu góry, a może też spróbować jakichś sportów wodnych w znanych na całym świecie jeziorach w Alpach.
Jeśli tak jak ja kojarzyliście Austrię i Alpy tylko z zimą, śniegiem i nartami, będziecie zaskoczeni tym, co latem można znaleźć w tym regionie. Zell am See to urokliwe miasteczko, które poza sezonem liczy około 9,5 tys. mieszkańców. Leży ok. 60 km od Salzburga, z którego można dość sprawnie przyjechać tu pociągiem (trzeba jednak przyznać, że austriackie koleje, choć bardzo komfortowe, dość luźno podchodzą do kwestii punktualności :-) A może to tylko ja miałam takiego pecha...).
Zell am See położone jest w dolinie między lodowcem Kitzsteinhorn, na skraju parku narodowego, Alpami Salzburskimi i Wysokimi Taurami. Leży nad polodowcowym jeziorem Zeller See, którego woda zachęca turkusem do kąpieli i choćby krótkiego pływania. Cała okolica ma wiele atrakcji dla turystów, którzy zdecydują się tu przybyć w letnim sezonie.
1. Szlaki pieszych wędrówek i lodowiec
Przede wszystkim to świetne miejsce dla tych, którzy kochają wędrówki górskie. W niższych partiach można poczuć się trochę jak w polskich Bieszczadach (choć te są dla wielu nie do podrobienia), w wyższych – jak w Tatrach. Szczyt Kitzsteinhorn (3029 m n.p.m.), górujący nad Zell am See nawet latem jest oblodzony i zaśnieżony, co robi wrażenie, szczególnie gdy na dole mamy temperatury oscylujące w okolicach 25 stopni.
Lodowiec jest celem wycieczek zarówno latem, jak i zimą, można na samym szczycie obejrzeć piękną panoramę Hohe Tauern, przejść się Galerią Parku Narodowego wykutą wewnątrz góry. Na sam szczyt można wjechać bez problemu kolejką linową, większość trasy za przejazd płaci się kartą Zell am See-Kaprun Sommerkarte, którą można otrzymać w wielu partnerskich obiektach miasta (np. hotelach).
Co mnie najbardziej urzekło to wędrówka w niższych partiach, które są wyjątkowo zielone o tej porze roku i wszędzie przyozdobione pięknymi różanecznikami alpejskimi. W stosach głazów i dzikich norkach można też spotkać żyjące na wolności świstaki, które zapewne nadal zawijają w sreberka jedną z alpejskich czekolad ;-)
2. Pyszne, lokalne jedzenie
Odwiedziłam kilka knajpek i restauracji, i choć nie jestem aż tak wielką fanką kuchni austriackiej, tu byłam naprawdę oczarowana. Wszędzie używa się lokalnych produktów, stara się wspierać okolicznych rolników i producentów żywności, stawiając na kuchnię sezonową. Oczywiście spragnieni sznycla z frytkami też się nie zawiodą (lepszego w życiu nie jadłam!), ale jest wiele różnych innych opcji, których warto też spróbować.
Od siebie polecam małą rodzinną restaurację Flos, w której byłam na kolacji wieńczącej wyjazd – lokal w tradycyjnym stylu, choć dania z nowoczesnym sznytem i z wykorzystaniem lokalnych produktów, z których szef kuchni przygotowuje tradycyjne dania z nutką wariacji. Wszystko podane na ręcznie robionej ceramice, którą wytwarza właścicielka restauracji i przylegającego do niej małego, uroczego pensjonatu.
3. Atrakcje wodne w okolicy jeziora
W związku z tym, że Zell am See leży nad polodowcowym jeziorem, jest tu też szeroka oferta sportów wodnych i możliwość spędzenia całego urlopu nad wodą, z zapierającym dech w piersi widokiem na piękną panoramę Alp. Można tu wypożyczyć żaglówkę, rowerek wodny, udać się na rejs promem, który pokazuje malowniczą okolicę.
Wreszcie można samodzielnie zanurzyć się w krystalicznie czystej wodzie i popływać. Albo przyjść na wieczorny spacer nad wodę i obejrzeć robiące wrażenie widowisko Magic Lake Show, które łączy w sobie pokaz fontann, muzykę i obraz (szczególnie polecam pokaz z muzyką musicalową).
4. Oferta relaksu z widokiem na panoramę Alp
Tauern SPA to hotel ze świetnym połączeniem transportu miejskiego do miasteczka (przystanek znajduje się dosłownie na hotelowym podjeździe przed głównym wejściem), w którym miałam przyjemność spędzić trzy noce. Pokoje są duże i świetnie wyposażone, a cała oferta SPA, jaką posiada obiekt, zachwyca. Hotel jest bowiem położony w dolinie i z każdej strony otaczają go zapierające dech w piersiach szczyty: z jednej strony widać lodowiec, z drugiej znajduje się dolina z pięknymi zielonymi połaciami.
W ofercie są baseny na dachach, w których można podziwiać panoramę gór, baseny solankowe, ciepłe źródła, a także łaźnie, sauny i pokoje relaksacyjne, w których można skorzystać z oferty zabiegów. Dodatkowo w cenie noclegu jest możliwość otrzymania wspomnianej już karty Sommerkarte, z którą można podróżować komunikacją miejską, skorzystać z kolejek linowych, wyciągów, a także popłynąć na rejs promem wokół jeziora.
5. Urocze miasteczko u podnóża lodowca
Kiedy udacie się do miasteczka, poczujecie na Starym Mieście klimat uroczej osady u podnóża lodowca. Jest kilka miejsc, które wg mnie są perełkami: można u lokalnych rzemieślników dostać sery z prywatnego wyrobu, nalewki z alpejskich ziół, wędliny długo dojrzewające albo ręcznie robione praliny.
Wszystko z certyfikatami regionalnych specjałów, które warto kupić np. najbliższym jako prezent z podróży. Polecam wam zajrzenie do prawdziwej perełki na starówce: sklepu Lumpi, gdzie sam właściciel, starszy pan po 60. częstuje przechodniów własnymi wyrobami i zachęca do rozmowy i zakupów. Przechodząc przez całą starówkę, można dojść aż do jeziora, gdzie jest wiele wodnych atrakcji, o których już wcześniej wspominałam.
Idealny kierunek na letnie górskie wędrówki
Zell am See-Kaprun to przede wszystkim piękne widoki i świetne trasy dla tych, którzy uwielbiają piesze wędrówki po górach. Jezioro, które zachęca do pływania i uprawiana innych letnich sportów wodnych też jest olbrzymim plusem, dla tych, którzy wolą relaks nad wodą. Przyznaję, że sama nigdy bym nie wpadła na taki wakacyjny kierunek, ale Zell am See kupiło mnie swoim urokiem. Jest tam wiele możliwości na aktywne spędzenie czasu z przyjaciółmi, miły odpoczynek z rodziną albo romantyczny wyjazd z partnerem.