Historia z Wandą Nowicką może przeszkodzić Januszowi Palikotowi w uzyskaniu poparcia Aleksandra Kwaśniewskiego dla eurolisty.
Historia z Wandą Nowicką może przeszkodzić Januszowi Palikotowi w uzyskaniu poparcia Aleksandra Kwaśniewskiego dla eurolisty. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Wanda Nowicka straciła członkostwo w klubie parlamentarnym Ruchu Palikota. Ale, jak twierdzą dziennikarze "Gazety Wyborczej", na odwołaniu wicemarszałek Sejmu najwięcej stracił sam lider partii. Choć jeszcze kilka dni temu mówiło się, że jego listę w wyborach do parlamentu europejskiego wesprze Aleksander Kwaśniewski, dziś eksperci oceniają, że nie ma już na to większych szans.

REKLAMA
"Po historii z Wandą Nowicką samo spotkanie z Palikotem jest dla byłego prezydenta bardzo ryzykowne. Może się "rozchoruje"? – zastanawia się w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Joanna Senyszyn z SLD. Ten komentarz to reakcja na pytanie, czy Janusz Palikot i Aleksander Kwaśniewski utworzą wspólną listę w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Jak wskazywał sondaż przeprowadzony dla "Rzeczpospolitej" przez instytut Homo Homini, takie przedsięwzięcie mogłoby zawojować najbliższą elekcję. Lista Kwaśniewskiego mogłaby zdobyć nawet 25 procent głosów, czyli o 6 punktów więcej, niż SLD i Ruch Palikota oddzielnie. Co ciekawe nowe ugrupowanie niemal nie wpłynęłoby na poparcie dla PO czy PiS.
"To pokazuje, że nazwisko byłego prezydenta wciąż jest dla wyborców lewicy magnesem. I to niezależnie od tego, czy na co dzień popierają oni SLD czy Ruch Palikota. To nie pierwszy projekt, o którym dużo się mówi w mediach, co natychmiast przekłada się na sondażowe poparcie" – komentował dla naTemat politolog Rafał Chwedoruk.
Plany Janusza Palikota może pogrzebać zamieszanie wokół odwołania Wandy Nowickiej. Lider ruchu własnego imienia chciał dokonać politycznej żonglerki: najpierw przekonać Sejm do odwołania marszałka z jego partii, a później, idąc za ciosem, także pozostałych, którzy też wzięli premie przyznane przez Ewę Kopacz. Plan spalił jednak na panewce, bo pozostałe ugrupowania broniły swoich marszałków. Nowicka więc została, sama także nie podała się do dymisji. Za karę usunięto ją z klubu.
I choć Marek Siwiec zapewnił "Gazetę Wyborczą", że nie będzie to miało wpływu na negocjacje z Kwaśniewskim, liderzy lewicy są innego zdania. "Wskaże ze trzy - cztery osoby z listy SLD oraz z listy Palikota, które popiera i tyle" – komentuje Senyszyn.
"Palikot stracił zdolność przyciągania takich ludzi jak Magdalena Środa czy środowisko Krytyki Politycznej" – mówi z kolei Wojciech Olejniczak, europoseł SLD.
W rozmowie z naTemat o powrocie Aleksandra Kwaśniewskiego do bieżącej polityki tak mówił politolog prof. Kazimierz Kik:
"Dziś Aleksander Kwaśniewski już tylko odcina kupony i widać, że bardzo mu się to spodobało. On za każde spotkanie bierze kilka tysięcy dolarów. Proszę sobie teraz wyobrazić, że miałby spotykać się z ludźmi w całej Polsce zupełnie za darmo". Zdaniem politologa, były prezydent nie ma nawet szans zostać mesjaszem lewicy, bo ta to dziś wyłącznie ludzie chorzy na władzę, dla których od prospołecznych ideałów ważniejsze są sondażowe słupki.