Adele kolejny raz pokazała, że nie warto z nią zadzierać. W trakcie ostatniego koncertu zauważyła niepokojące zachowanie fana. Brytyjska piosenkarka zwróciła się do ochroniarza, który przeszkadzał słuchaczowi w zabawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W sobotę 26 sierpnia Adele wystąpiła w The Colosseum at Caesars Palace w Los Angeles. W trakcie koncertu brytyjska gwiazda muzyki dostrzegła, że w tłumie doszło do małej zamieszki. Artystka nie omieszkała skomentować sytuacji ze sceny. – Co się dzieje z tamtym fanem? Wygląda na bardzo zaniepokojonego, odkąd wyszłam na scenę. Co się tam dzieje? – mówiła, wskazując palcem w kierunku kłócącego się z fanem ochroniarza.
– Co robisz? Dlaczego mu przeszkadzasz? Czy możesz go zostawić w spokoju? Bardzo proszę –apelowała. Po zażegnaniu konfliktu wokalistka wyjaśniła słuchaczom, dlaczego postanowiła tak zareagować.
– Przepraszam was. Przez cały występ temu chłopakowi przeszkadzała ochrona. Jest tu, żeby się dobrze bawić. Wszyscy jesteście tutaj, by się dobrze bawić. Zacznijmy więc wszystko od nowa – dodała, po czym wróciła do śpiewania.
"Dlatego właśnie Adele jest lepsza od Taylor Swift"; "To jest dopiero ikona"; "Tak zachowuje się prawdziwa królowa"; "Ten ochroniarz musi czuć się zażenowany po tym, jak dostał opieprz od Adele"; "Aż miło się patrzy na takie zachowanie gwiazd" – tak podejście londyńskiej diwy komentowali w mediach społecznościowych internauci.
Wspomnijmy, że Adele co weekend koncertuje w Caesars Palace. Miłośnicy jej twórczości mogą od listopada 2022 roku uczestniczyć w jej piątkowych i sobotnich koncertach. Trasa "Weekends with Adele" potrwa do 4 listopada bieżącego roku.
Adele zdradziła, co myśli o rzucaniu w nią rzeczami
W zeszłym miesiącu Adele wystąpiła w ramach cyklu koncertów "Weekends with Adele" w luksusowym hotelu Caesars Palace w Las Vegas. W trakcie występu autorka takich hitów jak "Hello" i "Someone Like You" była uzbrojona w armatkę na koszulki, którymi strzelała w kierunku publiczności. Tym sposobem chciała ostrzec fanów, którzy bez zastanowienia rzucają przedmiotami w stronę wykonawców na scenie.
– Czy zauważyliście, że ludzie zapominają o pieprzonej etykiecie w Ameryce i po prostu rzucają w kierunku sceny jakimś g*wnem? Widzieliście to? – tymi słowami zwróciła się do słuchaczy. Do osób, które planowały rzucić czymś w nią, Adele zaapelowała krótko: – Wyzywam cię, k*rwa. Odważ się rzucić czymś we mnie.
Przypomnijmy, że niedawno głośno zrobiło się o niebezpiecznej sytuacji, jaka miała miejsce na koncercie amerykańskiej gwiazdy pop o pseudonimie Bebe Rexha. Wokalistka, którą słuchacze mogą znać z piosenki "In the Name of Love" została podczas występu w Nowym Jorku trafiona telefonem w głowę.