Zespół Enej nie zagra w USA, ponieważ nie dostał wiz. Trzy tygodnie przed koncertem strona amerykańska zażądała obszernej dokumentacji.
Zespół Enej nie zagra w USA, ponieważ nie dostał wiz. Trzy tygodnie przed koncertem strona amerykańska zażądała obszernej dokumentacji. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Zespół Enej miał zagrać swój pierwszy koncert dla Polonii w USA. No właśnie, miał. Ostatecznie muzycy do Stanów nie polecą, bo… nie dostali wiz. – Wszystko było już ustalone, a na trzy tygodnie przed koncertem zażądano od nas dosłania absurdalnej dokumentacji. Musimy udowodnić, że faktycznie istniejemy i nagrywamy – mówi naTemat manager zespołu Łukasz "Kojro" Kojrys. To nie pierwszy raz, gdy polscy muzycy mają problem z wjazdem do kraju "Wujka Sama".

REKLAMA
Miało być piękne. Pierwszy koncert za oceanem dla chicagowskiej Polonii. Gigantyczna sala koncertowa, na której grają gwiazdy polskiej muzyki. W najbliższych tygodniach zagrać miał także Enej. Niestety nie zagra, bo członkowie zespołu nie dostali na czas wiz do USA.
– Trochę pospieszyliśmy się z informacją o naszym wyjeździe do USA. Wszystko było zaklepane: bilety lotnicze, sala, plakaty, w radiu puszczano dżingle i sprzedawano już nawet bilety na koncert. Niestety pojawił się problem wiz, którego nie byliśmy w stanie rozwiązać wystarczająco szybko – mówi w rozmowie z naTemat manager zespołu, Łukasz "Kojro" Kojrys.

Przeczytaj także: Historię polskiej walki o wizy do USA. Hit czy kit?
Wszystko było ustalone
Nasz rozmówca wyjaśnia, że do występu w USA zaprosił ich organizator większości koncertów dla tamtejszej Polonii. – Nie mieliśmy ciśnienia na występ za Oceanem, ale tak już jest, że jak kapela w Polsce odniesie sukces, to dostaje zaproszenie, żeby zagrać dla Polonii – mówi "Kojro". Manager wyjaśnia, że wszystkie rzeczy związane z przyjazdem zespołu do USA wziął na siebie organizator koncertu. Chodziło o sprawy czysto technicznych, jak sala, plakaty czy reklama, ale także kwestia załatwienia wiz.
– W pierwszej fazie musieliśmy wysłać mu dokładne informacje o zespole, tak żeby mógł w naszym imieniu rozpocząć procedurę wizową. Musieliśmy opisać nie tylko każdego muzyka, ale realizatorów dźwięku i wszystkie osoby pracującego z zespołem – słyszymy. W formularzu należało uwzględnić zakres obowiązków, doświadczenie i staż pracy. – Dodatkowo wysłaliśmy np. linki do programów, które potwierdzały nasze istnienie i zwycięstwo w "Must be the music" – dodaje manager Eneja.

Kraje, które nie potrzebują wizy do USA

Andorra, Australia, Austria, Belgia, Brunei, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Islandia, Japonia, Liechtenstein, Litwa, Łotwa, Luksemburg, Malta, Monako, Niemcy, Norwegia, Nowa Zelandia, Portugalia, Republika Korei, San Marino, Singapur, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Szwecja, Tajwan, Węgry, Wielka Brytania, Włochy. CZYTAJ WIĘCEJ


Obywatele krajów członkowskich mogą podróżować bez wizy w celach turystycznych lub służbowych na okres nie dłuższy niż 90 dni, jeśli spełniają poniższe wymagania:

Pozostała jedynie wizyta w ambasadzie USA w Polsce. Niestety do spotkania z jej pracownikiem nawet nie doszło, bo na trzy tygodnie przed koncertem chłopaki z Eneja dostali informację od organizatora koncertu, że strona amerykańska domaga się jeszcze większej – absurdalnej wręcz – ilości dokumentów.

Jak jest z tymi wizami? CZYTAJ WIĘCEJ

– To były śmieszne rzeczy w stylu zdjęć biletów z koncertów w Polsce, plakatów, ulotek, danych o zagranicznych koncertach, wypowiedzi ludzi, którzy z nami współpracowali, zdjęcia zdobytych nagród i ogólnie całej masy informacji dotyczących zespołu. Generalnie chodziło o to, żeby potwierdzić, iż Enej naprawdę istnieje – mówi "Kojro", który nie ukrywa zażenowania całą sytuacją.
– Dziadostwo, wstyd i upokorzenie – kwituje krótko.
Za mało czasu
Niestety adwokat, który pomagał przy organizacji przyznał, że trzy tygodnie to za mało, żeby wszystko dopiąć. Dokumenty trzeba przygotować, wysłać, dostarczyć, rozpatrzeć. Mimo że od strony organizacyjnej wszystko było dopięte niemal na ostatni guzik, koncert trzeba było odwołać. – Jest nam z tego powodu bardzo smutno, ale niestety to nie zależało od nas – mówi manager Eneja, który zdradza, że zespół planuje zagrać dla amerykańskiej Polonii w listopadzie. – Do tego czasu razem z organizatorem konkursu ogarniemy wszystko na spokojnie – tłumaczy.
"Kojro" przyznaje, że ich przypadek zrobił się wyjątkowo głośny, ale jego zdaniem takich historii polscy artyści mają dużo więcej. – My poinformowaliśmy o koncercie, bo byliśmy na 100 procent pewni, że się odbędzie. Pewnie jest jeszcze dużo spraw, o których nie wiadomo, bo zespoły odbijają się od amerykańskiej ściany jeszcze przed puszczeniem informacji o swoim występie – mówi.
Muniek Staszczyk
muzyk

Byłem w USA z T.Love pięć razy. Zawsze mieliśmy wizy pracownicze. Ale w tym roku Amerykanie na lotnisku byli wyjątkowo nieprzyjemni. Niektóre formalności są jak z Orwella: do podania o wizę potrzebne były moje PIT-y i zaświadczenia z banku. Na lotnisku robili zdjęcia tęczówki oka, a w ambasadzie pobierali odciski palców - nie jednego a pięciu. Wszystko "żeby wam utrudnić" CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: metro.pl

"Odbił się" m.in. Sebastian Karpiel-Bułecka z grupy Zakopower. Lider wraz z trzema członkami zespołu zostali cofnięci do Polski już z lotniska w Chicago. Muzyków nie wpuszczono na teren Stanów Zjednoczonych, ponieważ mieli oni tylko wizy turystyczne. Urzędnik imigracyjny nie mógł wyrazić zgody na ich pobyt w USA, ponieważ koncertując chcieli zarabiać pieniądze. A do tego potrzeba wizy pracowniczej. W efekcie artyści wysiedli z samolotu, spędzili kilka godzin na lotnisku tylko po to, żeby potem wsiąść w lot powrotny do Polski.
Problemy miał także zespół disco-polo Boys. Muzycy z okazji 20-lecia mieli zagrać również dla Polonii. Niestety im, wiz odmówiono już w Polsce. Powodem takiej decyzji były "następstwa błędu prawnego popełnionego w czasie organizacji jednej z poprzednich tras koncertowych po USA". Podobne kłopoty miał także lider zespołu Big Cyc. Zespół musiał odwołać swój koncert, ponieważ jego lider Krzysztof Skiba, nie wiedzieć czemu, nie dostał wizy. Decyzja była zaskakująca o tyle, o ile wcześniej Skiba już kilkakrotnie za ocean podróżował.
O co chodzi z tymi wizami?
Kilka lat temu w trasę koncertową po Stanach wybierał się także raper Karramba. Skończyło się na wybieraniu, bo muzyk także nie dostał wizy. Tutaj jednak nie chodziło jedynie o kwestie formalne, bowiem Karramba figuruje w rejestrze skazanych za groźby telefoniczne.
Na przepisy imigracyjne denerwował się także Kazik Staszewski. On, co prawda do Stanów wjechał, ale także miał z tym pewne nieprzyjemności. Muzyk spędził kilka godzin na posterunku, ponieważ urzędnik zabrał jego paszport i nie chciał wyjaśnić, o co chodzi. Sytuację uratował tłumacz, który rozpoznał muzyka i ostatecznie wpuścił go do USA. Podobne nieprzyjemności przydarzały się np. Muńkowi Staszczykowi, Bartkowi Wronie czy zespołowi Lombard.
Kazik
o swojej podróży do USA

Ten szał miałem nieprzyjemność odczuć na własnej skórze podczas mojego 17. wjazdu na teren USA. Urzędniczy robot w okienku na lotnisku Newark ni stąd, ni zowąd zabrał mój paszport, wrzucił do papierowej torby i nakazał iść na jakiś ichni posterunek. Tam trzymano mnie bez zdania racji ponad trzy godziny, nie racząc napomknąć, o co biega. Na moją nieśmiałą sugestię, że jeśli potrzeba jakiejś pomocy czy wyjaśnień, to służę, jakiś oficer wrzasnął: "Siadać!" (oczywiście, po ichniemu). Myślę, iż w oczach całej tej nadgorliwej ekipy kwalifikowałem się ze wszech miar do deportacji. Uratował mnie tłumacz, który przyszedł do innego Polaka, co po amerykańsku nie szprechał. CZYTAJ WIĘCEJ


Artyści występujący na terenie Stanów Zjednoczonych mogą ubiegać się o przyznanie wizy P-1. To jedna z kilkudziesięciu kategorii wiz nieimigracyjnych. Przysługują one właśnie artystom i osobom towarzyszącym im podczas występów oraz sportowcom. Będą one odpowiednie dla większości muzyków, aktorów i innych artystów, którzy chcieliby zaprezentować się amerykańskiej publiczności.

W przypadku osób udających sie do USA na występy, wiza P-1 wydawana jest uczestnikom konkretnego wydarzenia. Natomiast sportowcy mogą uzyskać wizę pięcioletnią, jeśli ubiegają się indywidualnie lub sześciomiesięczną w przypadku wyjazdu drużynowego.



Wiza P-2 umożliwia wjazd na teren USA osobom udającym się na występy indywidualnie lub grupowo w ramach wymiany artystycznej pomiędzy instytucjami w USA i za granicą.

Wiza P-3 przeznaczona jest dla artystów udających sie do USA indywidualnie bądź zespołowo na występy lub warsztaty artystyczne o charakterze uznawanym za unikatowy. CZYTAJ WIĘCEJ


Czy muzycy powinni mieć ułatwione procedury wizowe? Łukasz "Kojro" Kojrys z Eneja przekonuje, że… nie.
– Czemu artyści mają być w jakiś sposób wyjątkowy? To powinno dotyczyć wszystkich Polaków, niezależnie od tego, czy jesteś muzykiem, czy kimś innym. Jeżeli ktoś chce zobaczyć Nowy Jork, niech jedzie i zobaczy, a nie przeżywa najpierw dramat z wizami. Jesteśmy jednym z niewielu europejskich krajów, które ciągle muszą się o nie ubiegać. Nasza koleżanka Ewa Farna, która ma czeski paszport niedawno bez żadnych problemów z wizą odwiedziła USA. Nie musiała o nic się starać: wsiadła i poleciała – kończy nasz rozmówca.
*Enej – polski zespół muzyczny, grający głównie rock alternatywny, założony w 2002 roku w Olsztynie. Enej, ze względu na korzenie części składu zespołu, czerpie inspiracje z kultury ukraińskiej. Ma swoje korzenie w folku ukraińskim, oprócz rocka i folku muzyka zespołu zawiera elementy ska.