Reklama.
W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" minister Jarosław Gowin zapowiedział, że planuje zaostrzyć prawo, które pozwala sądom na odebranie dzieci rodzicom. Jego zdaniem te drastyczne decyzje, które powinny być środkiem ostatecznym, są obecnie podejmowane w w niektórych przypadkach "zbyt niefrasobliwie", np. ze względu na trudną sytuację finansową rodziny.
Obserwujemy w naszych sądach taką linię orzeczniczą, która prowadzi do częstego i być może czasem zbyt pochopnego sięgania po środek ostateczny, jakim jest zabranie dziecka rodzicom. Ogromnie mnie to niepokoi. CZYTAJ WIĘCEJ
Minister zastrzegł jednak, że większość decyzji podejmowanych jest właściwie. Resort sprawiedliwości chce wprowadzić zmiany w prawie rodzinnym, które miały by tę sytuację uregulować. Jak wyjaśnił Gowin, chodzi o wprowadzenie do kodeksu rodzinnego tzw. klauzuli pomocniczości. Pomysł wzorowany jest na niemieckim prawie rodzinnym. Sędzia nie będzie mógł wydać decyzji o odebraniu dziecka rodzicom, dopóki nie wykorzysta wszystkich innych możliwości.
Chcemy uwrażliwić sędziów, by – zanim się zdecydują na najbardziej radykalne rozwiązanie – podejmowali wszelkie możliwe łagodniejsze środki. Naszą intencją jest, by odbieranie dzieci z rodzinnego domu odbywało się tylko w skrajnych i wyjątkowych przypadkach. CZYTAJ WIĘCEJ
Nowelizacja przepisów jest konsultowana z Rzecznikiem Praw Dziecka. Inicjatywa ministra sprawiedliwości jest ważna, bo los wielu dzieci rozdzielanych z rodzicami nie jest sielankowy. Rodziny zastępcze, do których trafiają nie zawsze troszczą się o nie tak, jak powinny. W Polsce funkcjonuje ponad 1700 zawodowych rodzin zastępczych. Wiele z nich nie ukrywa, że jest to ich zawód i podstawowe źródło utrzymania.
Cały wywiad w "Rzeczpospolitej"