nt_logo

Dramat na pikniku militarnym. Wiatr porwał dmuchaniec, na którym bawiło się dziecko

redakcja naTemat.pl

03 września 2023, 18:18 · 1 minuta czytania
To już fatum. Jak nie incydent z udziałem Black Hawka, to teraz wichura. Kolejny piknik militarny, tym razem w Tarnowskich Górach, upłynął pod znakiem interwencji policji, strażaków i Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 2,5-letnią dziewczynkę porwał bowiem wiatr. Dziecko trafiło do szpitala.


Dramat na pikniku militarnym. Wiatr porwał dmuchaniec, na którym bawiło się dziecko

redakcja naTemat.pl
03 września 2023, 18:18 • 1 minuta czytania
To już fatum. Jak nie incydent z udziałem Black Hawka, to teraz wichura. Kolejny piknik militarny, tym razem w Tarnowskich Górach, upłynął pod znakiem interwencji policji, strażaków i Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 2,5-letnią dziewczynkę porwał bowiem wiatr. Dziecko trafiło do szpitala.
Tarnowskie Góry. Wiatr porwał dmuchaniec, na którym bawiło się dziecko. Fot. Zdj. ilustracyjne: News Lubuski / East News

Dramat na pikniku militarnym. Wiatr porwał dmuchaniec z dzieckiem

Trzeba przyznać, że wojsko nie ma szczęścia do pikników militarnych. Jak nie incydent z udziałem Black Hawka w Sarnowej Górze, to teraz dobrą zabawę w Tarnowskich Górach przerwały siły natury. Jeden z uczestników wydarzenia poinformował o incydencie serwis Silesia24.pl.


Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 15:00 podczas Tarnogórskiego Pikniku Militarnego w Tarnowskich Górach (województwo śląskie). "Wiatr zerwał dmuchańca, na którym znajdowało się dziecko. Dziecko, spadając, uderzyło w samochód. Helikopter LPR był w 10 minut. Brawa dla służb" – czytamy w udostępnionej przez serwis wiadomości.

Jak przekazał TVN24, dmuchany plac zabaw przeleciał odległość kilkunastu metrów, po czym spadł na ziemię. Tuż po uderzeniu w samochód 2,5-latka upadła na asfalt, a następnie straciła przytomność. W ciągu 10 minut na miejscu pojawiło się nie tylko Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, ale również policja i strażacy.

Dziewczynka odzyskała przytomność w wyniku interwencji medyków. Zabrano ją do szpitala, jednak badania nie wykazały żadnych złamań czy innych poważnych obrażeń. Na szczęście stwierdzono jedynie rozcięcie łuku brwiowego.

Władze gminy wydały komunikat, w którym wyrażono nadzieję, że dziecko jak najszybciej wróci do zdrowia. "Strefa dmuchańców, na której znajdowały się urządzenia, została zamknięta. Policja sprawdziła uprawnienia właściciela dmuchańców  (to on odpowiada za bezpieczeństwo) oraz regulamin korzystania z urządzenia, dokumenty" – czytamy.

Wiadomo także, że w chwili zdarzenia ani rodzice, ani obsługa dmuchańca nie byli pod wpływem alkoholu.