Letni sezon w górach dobiegł końca, nadszedł więc czas na podsumowanie TOPR-u. Jak wskazują dane, liczba interwencji w górach była większa niż w ubiegłym roku. Ratownicy byli wzywani do akcji aż 385 razy.
Reklama.
Reklama.
Sezon letni w Tatrach dobiegł końca, pozostawiając za sobą nie tylko piękne wspomnienia górskich wypraw, ale też czasem tragicznych wypadków. Bo wakacje to czas, gdy amatorzy górskich wędrówek przekraczają granice swoich umiejętności, próbując zdobyć szczyty tego niezwykle pięknego, ale i niebezpiecznego regionu.
Podsumowanie sezonu letniego w Tatrach 2023 jest nie tylko próbą policzenia strat i wypadków, ale także refleksją nad potrzebą edukacji i świadomości w kontekście bezpieczeństwa w górach. Tym bardziej że w tym roku wypadków było więcej niż ubiegłego lata.
TOPR przedstawił dane dotyczące okresu od 24 czerwca do 3 września, z których wynika, że przeprowadzono aż 385 interwencji z udziałem ratowników. Użycie śmigłowca było konieczne w 116 przypadkach. 5 z wypadków okazało się niestety śmiertelnych. Za mniej więcej połowę incydentów odpowiadały potknięcia się i poślizgnięcia. 14 razy doszło też do upadków z wysokości.
Najwięcej interwencji miało miejsce w sierpniu, ponieważ górskim wycieczkom sprzyjała słoneczna i ciepła pogoda.
Statystyki dotyczące liczby interwencji TOPR nie napawają optymizmem. W wakacje 2022 r. ratownicy TOPR udzielili pomocy 332 poszkodowanym w Tatrach, czyli o 50 mniej niż w tym roku. Wówczas na szlakach zginęły cztery osoby, w tym jedna na skutek rażenia piorunem.
Kolejną przyczyną naszych interwencji były nagłe zachorowania – począwszy od biegunek po zawały, a także alergie, choroby związane z cukrzycą, czy ogólnie z chorobami cywilizacyjnymi. 13 akcji dotyczyło udzielania pomocy osobom, które źle oceniły swoją kondycję lub nie były odpowiednio przygotowane i nieodpowiednio wyposażone do górskiej wycieczki. We wszystkich działaniach było zaangażowanych 819 ratowników, którzy udzielając pomocy w Tatrach pracowali łącznie ponad 1600 godzin.