nt_logo

UE może zamrozić fundusze dla Polski. Niemiecka prasa wylicza, ile miliardów stracimy

Maciej Karcz

08 września 2023, 21:40 · 3 minuty czytania
Polska może stracić niemal wszystkie środki z Unii Europejskiej. Dotacje mogą zostać zamrożone przez spór o praworządność z Komisją Europejską. Niemiecka prasa wylicza, ile miliardów może stracić Polska, jeśli nie dojdzie do porozumienia ws. "reformy" sądownictwa.


UE może zamrozić fundusze dla Polski. Niemiecka prasa wylicza, ile miliardów stracimy

Maciej Karcz
08 września 2023, 21:40 • 1 minuta czytania
Polska może stracić niemal wszystkie środki z Unii Europejskiej. Dotacje mogą zostać zamrożone przez spór o praworządność z Komisją Europejską. Niemiecka prasa wylicza, ile miliardów może stracić Polska, jeśli nie dojdzie do porozumienia ws. "reformy" sądownictwa.
Niemiecka prasa pisze o wstrzymaniu płatności z Unii. Wylicza, ile pieniędzy straci Polska ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Polska na przełomie 2023 i 2024 roku może zostać pozbawiona jakichkolwiek unijnych funduszy na rzecz pomocy strukturalnej. Aby do tego nie doszło, nasz rząd musi spełnić jeden warunek – pójść na ustępstwa z Trybunałem Sprawiedliwości UE i porzucić rozwiązania sprzeczne z zasadami praworządności. Jeśli tak się nie stanie, możemy pożegnać się z potężnymi pieniędzmi.


UE może przestać płacić Polsce. "Der Spiegel" pisze o potężnych pieniądzach

Niemiecki "Der Spiegel" przypomniał, że Komisja Europejska w ubiegłym roku zamroziła dotacje dla Polski na lata 2021-2027, a ostatnie pieniądze przeznaczone na okres 2014-2020 do Warszawy trafią 31 grudnia. Po tym terminie nad Wisłę nie trafią żadne inne środki z Unii, "z wyjątkiem mniejszych kwot na prefinansowanie i pomoc techniczną"

Wstrzymanie płatności umotywowano niespełnieniem warunków członkowskich, a dokładniej prowadzeniem działań niezgodnych z Kartą Praw Podstawowych UE. "Der Spiegel" zaczął wyliczać, z jak potężnymi pieniędzmi Polska może rozminąć się z początkiem nowego roku, jeśli wciąż nie doprowadzimy do porządku sprawy z sądownictwem.

Tak więc, na program Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego przewidziano dotację w wysokości 47,4 mld euro, z Europejskiego Funduszu Społecznego otrzymalibyśmy 12,9 mld euro, a z Funduszu Spójności Unia Europejska wypłaciłaby nam 11,3 mld euro, co łącznie daje aż 75,5 mld euro, których najpewniej nie dostaniemy za rządów PiS.

Niemiecki magazyn przekazał ponadto, że z powodu nieprzestrzegania Karty Praw Podstawowych UE do Warszawy przestaną wpływać dotacje na "rybołówstwo, azyl, migrację, zarządzanie granicami i bezpieczeństwo wewnętrzne". Należy przypomnieć jeszcze kary nałożone na Polskę za zignorowanie werdyktu TSUE za reformę sądownictwa. Od początku ubiegłego roku w konsekwencji na wyrok brukselskiej jurysdykcji płacimy 556,5 mln euro z odsetkami.

Pieniądze z KPO, ważna obietnica Tuska

Oczywiście do powyższej wyliczanki należy dodać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, które już od wielu miesięcy są wstrzymywane ze względu na problemy z praworządnością. Podczas niedawnego wiecu w Sopocie Donald Tusk złożył ważną obietnicę przed zgromadzonymi.

– Jest tyle skandali, tyle kradzieży, tyle bałaganu, że właściwie wszyscy już machnęli ręką na te wielkie polskie pieniądze, które pan Kaczyński i pan Ziobro zablokowali, podkreślam, polskie pieniądze, które do Polski nie trafiły, ale za które Polacy będą płacić – mówił nieco ponad dwa tygodnie temu lider opozycji.

– U nas Kaczyński, Morawiecki każdego dnia de facto kłamią, że te pieniądze już pracują, że wszystko będzie ok. Nic nie będzie ok, jeśli oni będą dalej rządzić – dodał, po czym złożył Polakom obietnicę.

– Składam tu, w moim rodzinnym Sopocie, uroczyste przyrzeczenie. Dzień po wyborach, dzień po zwycięstwie, pojadę i odblokuję pieniądze z KPO i wszyscy to odczujemy – zadeklarował Tusk, a zgromadzeni nagrodzili go gromkimi brawami.

Co ciekawe, na niedawnym spotkaniu wyborczym temat pieniędzy z KPO poruszył również Mateusz Morawiecki. Jednak jego zdaniem, to nie rządy PiS, a działania opozycji powoduje zamrożenie płatności z UE.

- Szanowny panie, już teraz część z tych pieniędzy płynie do Polski – oznajmił premier. – Druga część, zablokowana przez sędziów i komisarzy, zablokowana na żądanie ludzi z Platformy Obywatelskiej, czeka. Czeka, hańba! – odpowiedział premier Morawiecki na pytanie z sali.