Agnieszka Holland otrzymała nagrodę specjalną jury za film "Zielona granica" podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. W trakcie odbierania statuetki opowiedziała o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Agnieszka Holland i jej "Zielona granica" z nagrodą specjalną na 80. MFF w Wenecji
– Kiedy siedzimy tutaj, sytuacja z mojego filmu wciąż się dzieje. Ludzie ukrywają się, (...) są w lasach, ktoś ich odziera z godności, niektórzy z nich umierają. I to nie tak, że nie mamy zasobów. Mamy w Europie i w moim kraju osoby, które pomagają. Dedykujemy ten film aktywistom – powiedziała Agnieszka Holland w sobotę 9 września na gali zamykającej MFF w Wenecji.
– Zależało nam, by uchwycić ten temat w całej jego złożoności. Chcieliśmy również udzielić głosu tym, którzy są go pozbawieni – mówiła reżyserka podczas konferencji prasowej.
O czym jest "Zielona granica"? Sytuację, która miała miejsce na wschodnich obrzeżach Polski (granicy polsko-białoruskiej), reżyserka ukazała z trzech różnych perspektyw. Główny trzon fabuły stanowi tu historia psycholożki, która decyduje się wesprzeć uchodźców na granicy. W obsadzie wystąpili m.in. Maja Ostaszewska ("Body/Ciało"), Tomasz Włosok ("Emigracja XD"), Agata Kulesza ("Ida") oraz Maciej Stuhr ("Belfer").
Po pokazie, który okraszono 15-minutowymi owacjami na stojąco, film Holland zebrał w większości pozytywne recenzje za granicą. Na portalu Rotten Tomatoes ma na razie ocenę 86 proc. "W ciągu minionej dekady nie brakowało filmów poruszających kwestię kryzysu uchodźczego w Europie. Niemniej to dzieło... jest niewątpliwie jednym z najwybitniejszych" – oznajmiła krytyczka filmowa Wendy Ide ze "Screen International".
Na polskim podwórku dramat słynnej filmowczyni częściowo wywołał jednak oburzenie (zwłaszcza wśród prawicowców i wyborców partii rządzącej, a także polityków u władzy).
Afera wokół wypowiedzi Zbigniewa Ziobry dot. "Zielonej granicy"
Dzieło Holland skomentował wymownie w swoim wpisie na portalu X minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland" – mogliśmy przeczytać w poście lidera Suwerennej Polski.
Holland za pośrednictwem swojej pełnomocniczki, Sylwii Gregorczyk-Abram, przekazała oświadczenie dotyczące słów Ziobry. W komunikacie napisała, że oczekuje od szefa resortu sprawiedliwości wydania odpowiedniego oświadczenia i domaga się przeprosin, a także wpłaty 50 tys. złotych na rzecz Stowarzyszenia Dzieci Holokaustu.