Lipińska "zapolowała" na Barona. Po rozstaniu zdradziła, za co jest mu wdzięczna
Kamil Frątczak
11 września 2023, 21:01·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 września 2023, 21:01
Blanka Lipińska była w związku z Baronem. Teraz w najnowszej rozmowie z Żurnalistą, że po rozstaniu z muzykiem przyjrzała się bliżej swoim relacjom z mężczyznami. Autorka "365 dni" zdradziła, za co jest wdzięczna swojemu byłem partnerowi. Wspomniała o terapii, która bardzo jej pomogła.
Reklama.
Reklama.
Blanka Lipińska i Baron swego czasu tworzyli jedną z najbardziej medialnych par w rodzimym show-biznesie. Ich związek jednak nie przetrwał próby czasu. W 2020 roku pisarka i muzyk nagle się rozstali. Choć ich drogi rozeszły się blisko trzy lata temu, to Lipińska wciąż jest pytana o Barona. Teraz w rozmowie z Żurnalistą zdobyła się na szczere wyznanie.
Lipińska szczerze o związku z Baronem. Dzięki niemu poszła na terapię?
Jakiś czas temu blanka w wywiadzie dla magazynu "Flesz" autorka erotyków zdradziła, że to właśnie przez bardzo długi czas "czaiła się" na muzyka. "To ja zapolowałam na niego. Słyszałam o nim wiele dobrego i wymyśliłam go sobie już w październiku. Chwilę mi zajęło poderwanie chłopaka z telewizji, ale ostatecznie nie czas, a efekt się liczy" - wyznała Lipińska.
Kiedy przetrwali pierwszą falę zakażeń koronawirusem i lockdown, mogłoby się wydawać, że ich związek tylko się umocni. Niestety tak się nie stało i para ostatecznie się rozstała.
Autorka "365 dni" wielokrotnie podkreślała, że kiepsko zniosła rozstanie. Nie ukrywa tego do dziś, co udowodniła w ostatniej rozmowie z Żurnalistą. Mimo wszystko przyznała, że wyszło jej to na dobre. Blanka Lipińska zdradziła, że postanowiła przy wsparciu specjalisty przeanalizować swoje relacje z mężczyznami, a w rezultacie uświadomić sobie, gdzie popełniała błędy.
– Musiałabym powiedzieć, że poszłam na terapię przez Barona, natomiast tak naprawdę po tych trzech latach terapii mogę powiedzieć, że poszłam na terapię dzięki Alkowi. Jestem mu za to bardzo wdzięczna, że byłam w takim momencie swojego życia, że poszłam do Agaty i jestem wdzięczna, że nadal tam jestem i że nadal mogę z nią pracować. Dzięki temu w życiu moim i moich bliskich wydarzyło się bardzo dużo dobrych rzeczy – wyznała w rozmowie z Żurnalistą.
Terapia pomogła jej stać się bardziej wyrozumiałą wobec samej siebie, a w rezultacie stała się bardziej świadoma. Lipińska w trakcie spotkania z Żurnalistą zdradziła, co sobie uświadomiła.
– Poczucie bycia niewystarczającą, o czym nie miałam zielonego pojęcia na przykład. Poczucie niewystarczalności powoduje w relacjach damsko-męskich popełniam błędy. Gdyby nie to, nie byłabym w stanie stworzyć teraz tak wspaniałej, spokojnej relacji. Każdą swoją relację poprzednią po prostu rozwaliłam. Ja byłam cały czas constans tak samo nienadająca się do związku, a wychodząca z założenia, że ja jestem idealnym partnerem – przyznała.
Przypomnijmy, że Lipińska, będąc gościnią w podkaście Wojewódzkiego i Kędzierskiego zdradziła, że znów jest zakochana. Jak sama podkreśliła, w końcu nauczyła się budować trwałe i dojrzałe relacje. To również zasługa trzyletniej terapii.
– Gdyby nie sytuacje, które działy się między mną a Baronem, które spowodowały, że ja już nie wytrzymałam i poszłam na terapię, to nigdy w życiu by mi się nie udało stworzyć tak wspaniałej relacji, jaką mam z Pawłem. To by było niewykonalne – podsumowała.