W jednym z najnowszych odcinków kontrowersyjnego serialu TVP "Reset" postanowiono uderzyć już nie tylko w polityków opozycji, ale i artystów: aktora Artura Barcisia i muzyka Macieja Maleńczuka. Pierwszy z wymienionych już odniósł się do sprawy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pod koniec sierpnia na antenie Telewizji Polskiej ruszył 2. sezon – budzącego u wielu oburzenie – serialu "Reset". Autorami formatu są Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz. Już w zapowiedzi przekazano, że "widzów czeka powrót do tematyki poruszonej już w pierwszej serii dokumentu, czyli relacji polsko – rosyjskich w latach poprzedzających wybuch wojny na Ukrainie". Serial jest uważany za propagandę PiS wymierzoną w rywali w nadchodzących wyborach.
Barciś i Maleńczuk bohaterami serialu TVP
W nowym odcinku "Resetu" pokazano aktora Artura Barcisia i artystę Macieja Maleńczuka. Wszystko to w kontekście koncertu, zorganizowanego podczas spotkania Bronisława Komorowskiego z Dmitrijem Miedwiediewem w 2010 roku.
– Elementem tej wizyty był – wówczas niespecjalnie nagłośniony – koncert, którego słuchaczami byli Bronisław Komorowski i właśnie Dmitrij Miedwiediew. Wśród wykonawców m.in. Artur Barciś czy Maciej Maleńczuk – można było usłyszeć.
Do materiału TVP odniósł się w rozmowie z Onetem Artur Barciś. Aktor zaznaczył, że nie da się wciągnąć w ten polityczny konflikt i wspomniał o omawianym koncercie:
– Bynajmniej nie było to, jak sugeruje TVP, wydarzenie tajne, nikt nie próbował niczego ukryć. Koncert, o którym wspomina TVP, odbył się w momencie, kiedy wszyscy mieliśmy nadzieję na poprawę stosunków z Rosją i jej zwrot w stronę Zachodu. Niestety to się nie udało, może byliśmy naiwni?
– Wystąpiliśmy jako artyści śpiewający piosenki Włodzimierza Wysockiego, nie było w tym nic złego. Ciekawe, że akurat ja i Maciej Maleńczuk zostaliśmy wymienieni przez Telewizję Polską spośród dużego grona. Domyślam się, że nie jest to kwestią przypadku, ale nie będę nazywał tych mechanizmów, by nie zaogniać i tak wciąż niebezpiecznie narastającego sporu politycznego – podsumował aktor.
Warto wspomnieć, że na koncercie w 2010 roku zaprezentowało się o wiele więcej gwiazd niż tylko Barciś i Maleńczuk. Nie da się jednak ukryć, że to ci artyści otwarcie mówią o swojej niechęci do obecnej władzy.
Interia z kolei przypomina, że w tamtym wydarzeniu brali też udział: Artur Żmijewski, Mirosław Baka, Mirosław Czyżykiewicz, Arkadiusz Brykalski, Mariusz Kilian czy Margita Ślizowska, Beata Lerach, Magdalena Piotrowska i Anna Ozner. Media zwracają również uwagę na to, że w programie "#Jedziemy" Rachonia wyświetlony został pasek informacyjny z podpisem: "Maleńczuk, Barciś i inni celebryci śpiewali dla rosyjskiego prezydenta".
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.